Marek Wasiluk
 

Linda Evangelista – kriolipoliza i powikłania po zabiegu

Kriolipoliza przechodzi ciężkie chwile. Metoda istnieje na rynku od prawie 14 lat. Jest to najbardziej popularny nieinwazyjny zabieg wyszczuplający. A przynajmniej do tej pory był, bo może się to zmienić za sprawą Lindy Evangelisty, modelki, która poddała się temu zabiegowi 5 lat temu.

Modelka Linda Evangelista oszpecona po zabiegu

Informacja o tym, że coś poszło nie tak, i że modelka została oszpecona i dodatkowo wpadła w depresję, pojawiły się już w ubiegłym roku. Modelka poinformowała, że pozwała producenta urządzenia do kriolipolizy Zeltiq CoolSculpting, na 50 mln dolarów za wyrządzone szkody, przez które nie może pracować w swoim zawodzie. A ostatnio opowiedziała swoją historię w magazynie „People” i dała sobie zrobić sesję zdjęciową, mimo iż przez 5 lat ukrywała się w domu, wstydząc pokazać jak wygląda.

Miejsca, które miały się zmniejszyć/wyszczuplić po zabiegu, powiększyły się, a potem stwardniały. Nie pomogła drastyczna dieta, ćwiczenia i dwukrotna liposukcja. Lekarz do którego w końcu trafiła zdiagnozował nadmierny przyrost tkanki tłuszczowej. Zmiany są widoczne w okolicy podbródka, pach, na udach i w okolicach biustu.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Linda Evangelista (@lindaevangelista)

Kriolipoliza – skutki uboczne

Kriolipoliza jest bardzo popularnym zabiegiem. Wykonujący ją lekarze, kosmetolodzy i pacjenci zastanawiają się teraz, czy to co zdarzyło się modelce jest jej wyjątkowym pechem, czy przeciwnie – jest się czego bać. Mam urządzenie do kriolipolizy i nigdy nie zdarzyło mi się takie powikłanie. Często nawet pisałem na blogu, że jest to jedno z nielicznych urządzeń, które ma efekty poparte badaniami. Inna sprawa, że od dłuższego czasu rzadko wykonuję kriolipolizę, a to dlatego, że zainwestowałem w inne urządzenie – ciepły laser. O tym jednak za chwilę, bo pragnę się odnieść do samego zabiegu, do tego, co mogło się wydarzyć. Trudno bowiem zakwestionować tę historię, szczególnie, że jak się okazuje nie jest to jedyny przypadek, że zabieg zadziałał odwrotnie – czyli zamiast odchudzić – pogrubił.

Prześledziłem publikacje na temat podobnych powikłań w międzynarodowej bazie PUBmed, wiarygodnym źródle, z którego często korzystam. I oto moje refleksje na temat tego, co się wydarzyło i kriolipolizy w ogóle.
Okoliczność wydaje się zaskakująca, wręcz nielogiczna. Schłodzenie tkanki w kriolipolizie powinno doprowadzić do obumarcia komórek, a tymczasem efekt był odwrotny.

Pierwszy taki przypadek odnotowano w 2014, ale okazuje się, że tych przypadków było dużo więcej. Szacuje się, że ponad 1 procent zabiegów daje taki efekt, czyli odwrotny od zamierzonego.

Czy to jest naprawdę tylko 1 procent czy więcej, ciężko powiedzieć, bo urządzeń do kriolipolizy jest mnóstwo, zabiegów wykonuje się ogromną liczbę, a system raportowania powikłań medycznych po zabiegach urządzeniami jest niewydolny. Regulacje tego tak do końca nie wymuszają. Pacjenci nie wiedzą, że mogą takie przypadki zgłaszać, a osoby, które wykonują ten zabieg też się do tego nie palą. Mówi się więc oficjalnie, że istnieje prawie 1 procent przypadków tego typu powikłania, ale niewykluczone, że jest więcej, może półtora, może 2. Istotne jest, że to co się wydarzyło modelce nie jest przypadkiem odosobnionym, ale jest opisywanym faktem.

Jedne z przypadków, opisany w Aesthetic Surgery Journal w 2017 roku. Kriolipolizie na brzuch poddała się 78-letnia  kobieta. Po lewej stronie zdjęcie przed zabiegiem po prawej – 5 miesięcy później.  Po więcej zdjęć i opisu tego i innych przypadków odsyłam do źródła: https://academic.oup.com/asj/article/38/4/411/4627919

kriolipoliza - powikłania

Po lewej – przed zabiegiem, po prawej – 5 miesięcy później

 

Kriolipoliza – subiektywna opinia, co mogło się wydarzyć

Trudno wyjaśnić, dlaczego taki efekt powstaje. Póki co, nie ma sensownego wyjaśnienia tego mechanizmu. Gdyby było inaczej, czynniki powodujące namnażanie się komórek zostałyby wyeliminowane. Z informacji, do których dotarłem, można wnioskować, że częściej zdarza się to u mężczyzn niż u kobiet, najczęściej przy kriolipolizie na brzuch i pacjentom z nadwagą. Czyli Linda Evangelista miała pecha, bo nie jest mężczyzną, raczej nie była otyła w momencie zabiegu, i powikłanie ma w innych okolicach niż brzuch. Dlatego mój komentarz do potencjalnych przyczyn będzie się odnosił bardziej do całościowego problemu niż do konkretnego przypadku modelki.

Po przyjrzeniu się opisanym w PUBmedzie powikłaniom, wydaje mi się – przy czym zaznaczam, że jest to moja subiektywna ocena – że problemem może być zła kwalifikacja pacjenta do zabiegu. A konkretnie, że zabiegi były robione osobom, które mają trochę za dużo tkanki tłuszczowej. Zabiegi wyszczuplające nieinwazyjne nie są zabiegami odchudzającymi. One trochę wyszczuplają, ale nie są przeznaczone dla osób z dużą nadwagą, a już tym bardziej dla osób otyłych.

Kriolipoliza wymusza impuls w tkance do obumarcia komórek tłuszczowych, ale też wytwarza się stan zapalny, który może w mechanizmie obronnym pobudzić komórki macierzyste do tworzenia nowych komórek tkanki tłuszczowej.

Kiedyś uważano, że komórki tłuszczowe powstają w dzieciństwie do pewnego momentu życia, a potem już nie. Tymczasem to nieprawda. Komórki tłuszczowe, nazywane adipocytami, które gromadzą tkankę tłuszczową, tworzą się z preadipocytów, komórek prekursorskich, które cały czas funkcjonują w organizmie. Kiedy zaczynamy jeść w nadmiarze, komórki tłuszczowe puchną jak balonik. Gdy jemy dalej i tłuszcz nie mieści się już w adipocytach, wtedy z preadipocytów wytarzają się nowe komórki tłuszczowe. Może akurat w przypadkach przerostu tkanki tłuszczowej po zabiegu ten mechanizm (tworzenia nowych komórek tłuszczowych) został zastymulowany kriolipolizą? A może nieodpowiednim odżywianiem się po zabiegu, albo jeszcze innym czynnikiem. Tego nie wiemy. Możliwości o których piszę są wyłącznie moimi hipotezami.

Efekty po kriolipolizie widoczne są po kilku miesiącach. W czasie zabiegu dajemy tkance bodziec za pomocą zimna, i ona powinna w sposób przewidywalny zareagować na ten bodziec, czyli komórki powinny obumrzeć, czego efekty będą widoczne po 3 miesiącach, bo będzie to następowało powoli i wymagało zmetabolizowania uwolnionego tłuszczu. Ale jak tkanka inaczej zareaguje, to efekt może być odwrotny. Zgrubienie, przyrost tkanki, o którym mowa w powikłaniach, następował mniej więcej po 4-6 miesiącach.

1 procent – dużo czy mało?

Czy 1 procent to dużo czy mało? Jedna osoba na sto, u których wykonuje się zabieg, może po nim przytyć zamiast schudnąć.

W mojej opinii to dużo, dlatego ludzie, którzy poddają się kriolipolizie powinni mieć świadomość ryzyka.

Warto spojrzeć na to nie tylko przez liczbę powikłań, ale przede wszystkim przez pryzmat ich uciążliwości. Jeśli na sto pacjentów biorących antybiotyk jedna osoba będzie miał ból głowy nie będzie to problemem, bo ból głowy mija. A tutaj mamy do czynienia z powikłaniem, które nie znika.

Owszem, ono nie zagraża życiu ale pozostaje trwały, nieestetyczny efekt.

Co zatem zrobić? Jakie jest aktualnie ryzyko i alternatywy. Czy się poddawać się kriolipolizie czy nie. Problemy z opisywanym powikłaniem nie wynikają z tego, że zabieg jest źle robiony. Przyczyny są nieznane. Więc to trochę loteria, czy akurat wypadnie na nas czy nie. Takie powikłanie to nie jest drobna rzecz. Przychodzi mi do głowy jedna rzecz, żeby oprócz informowania pacjentów o potencjalnym ryzyku, nie stosować kriolipolizy w przypadkach, gdy jest sporo tkanki tłuszczowej do usunięcia. Chociaż przypadek Lindy Evangelisty pokazuje, że to też nie gwarantuje, że powikłanie się nie pojawi.

Co zamiast kriolipolizy? Ciepły laser

Może więc w ogóle zrezygnować z zabiegu. A jeśli tak to jakie są alternatywy? Dla mnie jedyną sensowną alternatywą, metodą, na którą zacząłem się przestawiać już ponad dwa lata temu i głównie ją stosuję na wyszczuplanie, jest ciepły laser lipolityczny. Pisałem już kiedyś na blogu, że jest porównywalny z kriolipolizą. Dziś, po dwóch latach stosowania mogę powiedzieć, że daje bardziej przewidywalne efekty.

A więc alternatywą z metod nieinwazyjnych jest ciepły laser, a z inwazyjnych, przy większej już nadwadze (ale nadal nie otyłości), rzędu 10-15 kilo, liposukcja (o jej rodzajach, wadach i zaletach pisałem tutaj Liposukcja).

Gdy zacząłem używać ciepłego lasera, moje naturalne przejście z kriolipolizy na zabiegi laserem lipolitycznym wynikało z większej przewidywalności zabiegów. Zaznaczę, że kriolipoliza miała badania skuteczności przed wprowadzeniem na rynek, jako jedno z nielicznych urządzeń do zabiegów na ciało, bo większość nie ma. Ale warto pamiętać, że to były badania na małej skali (a jest różnica, czy robimy badanie na kilkuset osobach czy potem wykonuje się zabiegi na milionach osób). Poza tym badania są zawsze robione w bardziej sterylnych (w sensie idealnych, trochę sztucznych i rygorystycznych) warunkach niż potem w rzeczywistości wykonywane zabiegi. Nie zdarzyło mi się przy kriolipolizie, aby stan pacjenta się pogorszył. Owszem, zdarzyło się, że efekt był słabszy niż zakładałem. Ale czułem się wykonując zabiegi kriolipolizy bezpieczny, właśnie ze względu na badania.

Zobacz też: Ciepły laser do modelowania ciała

Wykonując zabiegi ciepłym laserem czuję się jeszcze bezpieczniej, właśnie z powodu wspomnianej większej przewidywalności zabiegu, która wynika z tego, że do urazu jednoznacznie dochodzi w momencie zabiegu. Zabieg uszkadza, w momencie działania lasera, komórki tłuszczowe. Owszem, eliminowanie tłuszczu, wygojenie tkanki i wyciszenie, następuje już później, ale wiadomo, że komórki są uszkodzone już w czasie zabiegu. W kriolipolizie wyglądało to inaczej. Uszkodzenie nigdy nie następowało w trakcie zabiegu. W trakcie było pobudzenie mechanizmów prowadzących do obumarcia komórek, które już następowało później. Zabieg (chłodzenie) aktywował mechanizmy tkankowe (stres w komórkach) prowadzące do obumarcia. Ale jak widać, organizm może zareagować zaskakująco odmiennie.
Im więcej zdobywamy wiedzy o świecie tym bardziej jesteśmy czasem zaskakiwani. Widać to było np. w eksperymencie z telomerami, który opisywałem jakiś czas temu. [Telomery i hiperbaryczna terapia tlenowa. Jak odwrócić proces starzenia ] U osób poddawanych działaniu tlenu w komorze hiperbarycznej, telomery się znacząco wydłużały (co oznacza w pewnym uproszczeniu dłuższe życie). Ale kiedy wykonywano wcześniej podobne zabiegi na hodowlach komórkowych efekty były odwrotne. To dlatego początkowo nikt więc nie próbował robić podobnego eksperymentu na ludziach, a okazało się, że było warto. Rzecz na pozór nielogiczna okazała się prawdą.

Kriolipoliza – co dalej?

Mam ten komfort, że mogę przestać robić kriolipolizę całkiem lub robić ją wyłącznie u pacjentów dokładnie poinformowanych o ryzyku. Ale zastanawiam się nad innymi gabinetami.

Mam nadzieję, że poinformują one swoich klientów, że istnieje 1 procent ryzyka, że po zabiegu będzie gorzej, że zamiast utraty komórek nastąpi ich rozrost.

Najlepiej byłoby, aby wszyscy zamienili kriolipolizę na ciepły laser, ale…
zaletą kriolipolizy było to, że technologia nie była zaawansowana, więc pojawiło się dużo urządzeń relatywnie tanich, zatem i sam zabieg mógł być dostępny finansowo dla pacjentów.
Ciepły laser jest dużo bardziej skomplikowaną technologią, więc na ten moment urządzenie jest 3-4 razy droższe od kriolipolizy (a nawet 6-krotnie, zależy które modele porównamy). Te lepsze wersje kosztują 200-250 tys., tańsze ok. 150 (piszę o urządzeniach z certyfikatami), a urządzenie do kriolipolizy można kupić już za 50 tys. Z punktu widzenia pacjenta, zabieg ciepłym laserem też droższy.

Podsumowując. Wykonywałabym zabieg kriolipolizy z dużą ostrożnością, zwłaszcza u osób ze sporym nadmiarem tkanki tłuszczowej. I tylko u pacjentów w pełni świadomych ryzyka.

A co, gdy się pojawi to powikłanie? Już wiadomo, że jest trudne do usunięcia. Można próbować zadziałać liposukcją. Modelka to robiła, ale bezskutecznie, bo doszło u niej prawdopodobnie do zwłóknienia tkanki.

Na koniec ważna refleksja. Powikłanie po kriolipolizie przypomina nam w sposób drastyczny, że medycyna estetyczna, pomimo swoich zasad bezpieczeństwa, nie jest niewinną zabawą. Nawet tak wydawałoby się prosty, sprawdzony, zbadany zabieg jest ingerencją w ludzkie ciało, ma jakieś konsekwencje, i one mogą okazać się zaskakujące. Piszę to też w kontekście dużej beztroski wielu osób wykonujących zabiegi medycyny estetycznej, szczególnie nie będących lekarzami.
To jest właśnie medycyna estetyczna i piękny przykład, chociaż smutny ze względu na osobistą tragedię, pokazujący, że nie ma stuprocentowo bezpiecznej ingerencji w nasze ciało. Nawet jak wykonujemy zabiegi nieinwazyjne, bo one tylko z pozoru są nieinwazyjne.

Ostatnie komentarze
  • Witam,długo szukalam informacji na ten temat.Przed zabiegiem pytalam Pani Któracmiała go wykonywać o możliwe powikłania.powołałam się na sprawe l.ewangelisty, dowiedzialam sie,że nie ma sie czego obawiać i że nie ma skutków ubocznych.Jestem szczupła.Po zabiegu tkanki tłuszczowej na brzuchu ubywało,teraz po około 3 miesiacach tkanki mam wiecej niż miałam i nie jest ona równomierna tylko wyczuwalne sa na całym brzuchu i jednym udzie gdzie również zabieg był robiony nierówności i twarde grudki.Dobrze sie odżywiam i ćwiczę,alecniestety sytuacja sie pogarsza.Nie wiem co robić i czy cokolwiek mogę.Jestem załamana

  • Witam,długo szukalam informacji na ten temat.Przed zabiegiem pytalam Pani Któracmiała go wykonywać o możliwe powikłania.powołałam się na sprawe l.ewangelisty, dowiedzialam sie,że nie ma sie czego obawiać i że nie ma skutków ubocznych.Jestem szczupła.Po zabiegu tkanki tłuszczowej na brzuchu ubywało,teraz po około 3 miesiacach tkanki mam wiecej niż miałam i nie jest ona równomierna tylko wyczuwalne sa na całym brzuchu i jednym udzie gdzie również zabieg był robiony nierówności i twarde grudki.Dobrze sie odżywiam i ćwiczę,ale niestety sytuacja sie pogarsza.Nie wiem co robić i czy cokolwiek mogę.Jestem załamana

  • Hej , tydzien temu mislam zabieg kriolopolizy na boczki , tez jestem raczej szczupla , i boje sie ze cos moze poszlo nie tak bo caly czas mam takie odretwienie w tych miejscach , kiedys mualam takie zabiegi i wszystko bylo ok , teraz mam poerwszy raz takie odczucia , bylo to cooltech 70 minut lezalam .

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.