Marek Wasiluk
 

Ilona Felicjańska (gościnnie) o urodzie

Ilona Felicjańska, modelka, wicemiss Polonia z 1993 roku, od roku także pisarka, a od niedawna moja pacjentka, na moją prośbę podzieliła się z Czytelnikami bloga swoimi przemyśleniami i doświadczeniami dotyczącymi pielęgnowania urody.

Ilona Felicjańska:

Ilona Felicjańska

Ilona Felicjańska nie wstydzi się swojego wieki. Na zdjęciu w czasie konferencji prasowej promującej najnowszą książkę „Ilona Felicjańska: cała prawda o…” (fot. materiały prasowe wyd. Mira)

WIEK A URODA
Skończyłam 40 lat i nie zamierzam tego ukrywać. Jeszcze kilkanaście lat temu wydawało mi się, że życie modelki kończy się przed trzydziestką. Na szczęście dziś już wiem, że wiek nie jest kwestią metryki. Im jestem starsza, tym czuję się szczęśliwsza. Najbardziej postarza nas stres, problemy, brak życia w harmonii, brak kontaktu ze swoim wnętrzem.

JAK DBAM O CIAŁO
Moim największym problemem, odkąd pamiętam, było utrzymanie wagi. Potrafiłam szybko schudnąć, żeby mieć idealną wagę i sylwetkę na pokazy mody, ale równie szybko przytyć. Najwięcej kilogramów przybywało mi w obu ciążach (ponad 20 kilo), zrzucałam je w pół roku. Teraz udaje mi się zachować wagę. Moje ciało nie jest idealne, jak większość kobiet mam tu i ówdzie cellulit, dlatego raz na jakiś czas lubię skorzystać z endermologii. Tak poprawia krążenie, że skóra od razu inaczej wygląda, a i ja czuję się lżejsza, nawet jeśli waga tego nie pokazuje.

TWARZ MOJĄ WIZYTÓWKĄ
Cały czas pracuję aktywnie jako fotomodelka. Moja twarz to mój kapitał, więc siłą rzeczy zawsze starałam się o nią dbać. Stosując kremy zauważyłam, że im prostsza receptura, tym dla mnie korzystniejsza, i że dobry kosmetyk wcale nie musi być drogi. Wręcz przeciwnie – miałam czasem wrażenie, że im droższy krem, tym bardziej mnie uczula. A niedawno zastąpiłam wszystkie kosmetyki doskonałym olejkiem jaśminowym, przygotowanym według specjalnej ajurwedyjskiej receptury. Ściśle przestrzegam zasady, że makijaż się zmywa na noc. Może zdarzyło mi się kilka razy w życiu, że tego nie zrobiłam. Ponieważ jako modelka jestem często malowana na planie zdjęciowym, więc na co dzień dla odmiany nie maluję się w ogóle. Mam makijaż permanentny, kreski i brwi, i to mi w zupełności wystarcza. Kiedyś miałam problem z trądzikiem różowatym, dość długo go leczyłam antybiotykami, na szczęście to już przeszłość.

ULUBIONY ZABIEG
Botoks. Jest dla mnie jak krem przeciwzmarszczkowy. Warto go stosować przy pierwszych zmarszczkach, żeby odciążyć mięśnie i żeby się te zmarszczki nie utrwaliły. Nie pamiętam dokładnie, kiedy miałam zrobiony ten zabieg pierwszy raz, chyba jak skończyłam 35 lat i od tego czasu jest moim numerem jeden. Mam wyrazistą ekspresję twarzy i botoks pomaga mi utrzymać mimikę w ryzach (śmiech). Stosuję botoks mniej więcej raz na 6-8 miesięcy. Co ciekawe, zauważyłam, że ten zrobiony zimą wystarcza mi na dłużej niż ten letni, to chyba dlatego, że w wakacje i w ogóle jak jest ciepło, więcej się śmieję i mam mocniejszą mimikę (śmiech). Zabieg stosuję na czoło, lwią zmarszczkę i okolice oczu. Ale zawsze z umiarem. Nie robię nigdy czoła “na blachę”.

Generalna zasada, którą wyznaję, jest taka, że wszystko jest dla ludzi, trzeba tylko korzystać z tego z umiarem.

Bez komentarza

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.