Marek Wasiluk
 

Trądzik młodzieńczy i blizny po trądziku – jak wygląda leczenie

Trądzik młodzieńczy u niektórych nastolatków przechodzi łagodnie, u innych zmienia się w koszmarne stany zapalne i kończy się bliznami potrądzikowymi.

Tak było u mnie i tak zdarzyło się u mojego syna Dominika, dlatego na jego przykładzie pokażę, co można zdziałać w przypadku trądziku metodami medycyny estetyczne i jakie zabiegi na trądzik, ale przede wszystkim na blizny po trądziku wykonać, aby twarz u nastolatka nie była usiana kraterami, jak powierzchnia księżyca, a nawet jak to się zdarzy, to co można z tym zrobić i jakie efekty uzyskać. Dotyczy to oczywiście postępowania z trądzikiem w dowolnym w dowolnym wieku, nie tylko nastoletnim, chociaż są pewne różnice w radzeniu sobie z trądzikiem u dorosłych.

Lek na trądzik

Problemy z trądzikiem zaczęły się nasilać u Dominika, gdy miał około 13-14 lat. Na początku były typowe zaskórniki, potem zaczęły się tworzyć stany zapalne, a z czasem nasilać. W efekcie rozległych stanów zapalnych w przebiegu trądziku powstają blizny. Przy tak ciężkich jego postaciach, jak u mojego syna (dopadł go naprawdę mocny trądzik), standardowym leczeniem jest podawanie doustnie izoteku (izotretynoiny, syntetycznej pochodnej witaminy A), leku, który obniża aktywność gruczołów łojowych. Ponieważ jednak ten lek nie jest obojętny dla organizmu, a wręcz dosyć mocno obciążający, a terapia jest długotrwała (od roku do dwóch lat) w sposób świadomy odsuwaliśmy podanie go, nawet za cenę powstawania blizn.
Na ostrą postać trądziku stosuje się też antybiotyki z grupy tetracyklin, ale także i one mocno obciążają cały organizm i działają destrukcyjnie na florę bakteryjną – ta metoda, jak z moich doświadczeń, nie ma sensu, bo nie działa przyczynowo tylko objawowo, mocno obciążając przy okazji organizm.

Jak wyleczyć trądzik zapalny

Na początku, kiedy stany zapalne u Dominika nie były mocno nasilone, staraliśmy się opanować trądzik na trzy sposoby: na początku odpowiednią pielęgnacją domową, potem dodatkowo zabiegami medycyny estetycznej, a na końcu także zmianą diety.

Zabiegi na trądzik zapalany muszą uderzyć w źródło problemu, a są nimi bakterie egzystujące na skórze. Normalnie nie stanowią one problemu, ale gdy znajdują pożywkę do rozwoju w zaczopowanych gruczołach łojowych (nadaktywnych), mnożą się i wywołują stany zapalne.

Zabiegiem, który pomaga to kontrolować jest naświetlanie laserem bromkowo-miedziowym (światłem żółtym), który redukuje bakterie i hamuje aktywność gruczołów łojowych. Oprócz tego lasera, stosowałem u syna pilingi chemiczne i światło LED.
Zabiegi były regularne, choć nie zbyt intensywne, ale właśnie na tym skupiał się początkowo pomysł na terapię – na próbie trzymania w ryzach trądziku, a nie totalnego blokowana i jego eliminacji, bo to by wymagało przy takim silnym (jak się okazało) trądziku kilkukrotnie częstszych zabiegów. Co niestety nie zapobiegło bliznom, czego byłem od początku świadomy. Wiedziałem jednak, że metodami, które stosuję w moim gabinecie z bliznami dam sobie radę.

Po pewnym czasie wprowadziliśmy zmiany w diecie na podstawie testu MRT. Testy MRT w Triclinium wykonujemy od lat, ale dodatkowo od roku, czyli od czasu pandemii stworzyliśmy całościowy program Immune Boost z pełną analizą wyników testów, która pozwala tak zmienić nawyki żywieniowe, aby żaden składnik nie wywoływał w organizmie stanów zapalnych. U każdego te składniki są inne i nawet tzw. zdrowe produkty mogą okazać się dla konkretnego człowieka nie wskazane, bo wywołują w jelitach długotrwały stan zapalny, który wpływa na rozregulowanie układu immunologicznego.
Zdiagnozowanie indywidualnego zestawu czynników drażniących i wyeliminowanie ich sprawia, że organizm zyskuje większa odporność i radzi sobie lepiej z każdym problemem natury zdrowotnej. Więcej w artykule: Immune boost – jak poprawić odporność

Blizny po trądziku

Tak jak wspomniałem na początku, wybraliśmy blizny potrądzikowe zamiast mocnych ogólnoustrojowych leków i długotrwałej terapii. Dominik miał naprawdę duże blizny na policzkach, szczególnie w bocznej części, w okolicy ucha. Stany zapalne były mocne, a blizny głębokie. Ponieważ w pewnym momencie zaczął się tworzyć trądzik guzowaty (coś w rodzaju dużych, twardych narośli wzdłuż żuchwy) na krótko zdecydowałem się jednak podać izotek doustnie. Ale w trochę nietypowy sposób. Syn brał go przez tylko 3 miesiące, w mikro dawce, a więc to co przyjął stanowiło ok. 1/8 dawki pełnego leczenia tym preparatem, i to… w zasadzie wystarczyło. Dlaczego piszę w zasadzie? Bo od początku podchodziliśmy do trądziku z rozsądkiem – nie zależało nam na idealnej skórze, tylko na kontrolowaniu problemu do czasu aż burza hormonalna okresu dojrzewania ustąpi, a z nią trądzik.

Kiedy stany zapalne zostały opanowane (guzy) przystąpiłem do leczenia blizn.

Od razu dodam, że świadomie nie czekałem 6 miesięcy od skończenia przyjmowania izoteku do rozpoczęcia terapii na blizny, z kilku powodów. Blizny były świeże, a dawka leku minimalna, plus izotek mocno oddziałuje na skórę, pobudzając ją, dlatego można się spodziewać lepszych efektów zabiegów na blizny – ale przestrzegam bardzo przed takim dowolnym podchodzeniem do zabiegów w trakcie czy tuż po skończeniu doustnej terapii izotretynoiną. To jest działanie „zaawansowane”, nie dla każdego, a wręcz wyjątkowe, i do stosowania obwarowane wieloma rygorami (lekarz musi być świadomy co robi, na co sobie może pozwolić, doskonale znać i narzędzia/metody/lasery jakie stosuje, i skórę pacjenta, i trzeba odpowiednio dostosowywać terapię, i do tego myśleć i mieć pełną świadomość stanu zdrowia pacjenta). Standardowo tego robić nie można. Tak więc my na początku marca skończyliśmy izotretynoinę doustną i już w marcu był pierwszy zabieg na blizny.

trądzik - przed, po i w czasie leczenia

Leczenie blizn po trądziku (prawy policzek): od lewej – przed zabiegiem; w środku – po pierwszej intensywnej kuracji; po prawej – obecnie. Fot. arch. własne Triclinium

Blizny potrądzikowe na twarzy – zabiegi medycyny estetycznej

Może nie jest dobrze się od tego przyznawać, ale powiedzenie, że „szewc bez butów chodzi” odnosi się też do terapii na blizny u syna. Robiliśmy zabiegi wtedy, gdy był na to czas. Zresztą wszelkie zabiegi i ich częstotliwość muszą być też akceptowalne dla dziecka. Mimo pewnej nieregularności i rozciągnięcia w czasie, dużo większego niż stosuję to u pacjentów, 6 zabiegów wykonanych w okresie dwóch lat, doprowadziło twarz mojego syna do stanu, który on akceptuje.

Na początku wykonałem serię 3 zabiegów w krótkim odstępie czasu, a potem po dłuższym czasie jeszcze dwa zabiegi. Była to sekwencja 3 radiofrekwencji mikroigłowych oraz 2 laserów frakcyjnych ablacyjnych. Teraz wróciliśmy do radiofrekwencji mikroigłowej – ostatni zabieg był jakieś 3 miesiące temu.

Szczególnie na prawym policzku, gdzie blizny były rozległe i głębokie, widać jak doskonale te zabiegi działają. Wykorzystałem przy zabiegach dosyć mocne parametry, ale każdy zabieg miał inne. Gdyby tych zabiegów było kilka więcej, to blizn by już nie było widać.

Co dalej z trądzikiem i bliznami

Syn ma w tej chwili niecałe 17 lat, czyli jest w wieku, w którym trądzik jest nadal aktywny. Ale stany zapalne są opanowane, nie tworzą mu się nowe blizny, nie ma gwałtownego wysypu nowego trądziku, a efekt zabiegów na pierwotne blizny potrądzikowe jest super. Co nie znaczy, że nie ma trądziku i niewielkich blizn, co widać na zdjęciu zrobionym dosłownie kilka dni temu. Teoretycznie można wykonać kolejne zabiegi, ale syn nie ma na to czasu, nie ciśnie, nie przeszkadzają mu te ślady, które pozostały. Nowe blizny też się nie tworzą. Na jego przykładzie pokazuję, jak realnie wygląda twarz nastolatka z takim problemem. Dodam jeszcze, że obecnie utrzymujemy pielęgnację domową, dietę, a zabiegi przeciwzapalne robimy relatywnie rzadko (pewnie raz na miesiąc, albo rzadziej). Pragnę jeszcze zwrócić uwagę na ogromną różnicę w jakości skóry widoczną na zdjęciach – ilości zaskórników teraz jest drastycznie mniejsza niż 2 lata temu.

leczeni trądziku, przed i po kuracji

Lewy policzek, przed leczeniem i aktualnie. Fot. arch. własne Triclinium

Blizny zanikowe – czy leczenie blizn potrądzikowych jest trudne?

Skoro 6 zabiegami w dwa lata zlikwidowałem blizny potrądzikowe w około 85%, może się wydawać, że jest to proste. Nic bardziej mylnego. Gdyby tak było, ludzie nie chodziliby z „dziurami” na twarzy przez całe życie. Moje sukcesy ze skutecznym leczeniem blizn po trądziku wynikają z tego, że ja od dawna zajmuję się bliznami w ogóle, w tym również bardzo ciężkimi przypadkami (zobacz np. „Poparzenie kwasem siarkowym: prawdziwa historia”), mam do tego odpowiedni sprzęt i, co istotne, potrafię go dobrze wykorzystać.

Blizny potrądzikowe można likwidować poprzez kamuflaż (np. make-up, a z zabiegów medycyny estetycznej – podanie wypełniacza, czyli np. kwasu hialuronowego) lub regenerację (różnymi metodami, ale sprowadzającymi się do tego, aby blizna zanikowa wypełniła się własną tkanką). W tym drugim przypadku efekt nie zniknie wraz z rozpadem kwasu hialuronowego (jak w przypadku metod kamuflujących), ale utrzyma się na zawsze.

Jest jeden minus – pojawienie się tego efektu wymaga czasu i cierpliwości. Powtarzam to, bo mam najczęściej bardzo niecierpliwe pacjentki pacjentów.

Pewnych rzeczy nie da się przyspieszyć. Może się też zdarzyć, że blizna po zabiegu, np. miesiąc później, będzie wyglądać nawet gorzej (ale to jest czasowe, o ile zabieg był prawidłowo wykonany). Uprzedzam o tym i ciągle powtarzam, że rok to jest optymalny czas, by przy regularnych i odpowiednio skomponowanych zabiegach osiągnąć satysfakcjonujący rezultat.
Dominik miał mocną, ale w sumie niezbyt intensywną terapię. Można byłoby w jego przypadku zastosować terapię bardziej regularną, dodać do zabiegów osocze bogatopłytkowe, i to samo osiągnąć w rok, albo do dziś nie mieć śladu blizn. Efekty byłyby szybsze, chociaż więcej zabiegów oznacza kosztowniejszą terapię. Pisze o tym, żeby pokazać, że jest możliwe, aby zlikwidować blizny w sensie doprowadzenia struktury skóry do niemal idealnej. Ale wymaga to zarówno czasu, jak i wielu zabiegów, a także mądrego ich planowania.

Moim rekordem było usunięcie blizny ciętej w dwa miesiące, ale pacjentka była zdeterminowana, by zrobić to szybko.

Udało się to osiągnąć, bo blizna była świeża, a pacjentka przychodziła na zabiegi co dwa tygodnie. I pomimo, że blizny cięte są bardzo głębokie, przy mądrym planowaniu i intensywnej terapii, efekty mogą być spektakularne.
Niekoniecznie polecam takie tempo. Można rzadziej, mniej zabiegów, a efekt będzie taki sam. Chociaż też u każdego przebiega to indywidualnie.

Ostatni komentarz
  • Dlaczego izotek powoduje dziurki i wglebienia których wcześniej nie było nawet w miejscu gdzie nie było trądziku?Biorę od 3 miesięcy 40mg i owszem trądziku nie ma ale pojawiają się co chwile jakieś wgłebienia to chyba nie jest normalne czy pana syn też tak miał.

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.