ROBIĘ, NIE SZKOLĘ czyli rozwiewam wątpliwości

Raz na jakiś czas dowiaduję się od moich pacjentek, że ktoś inny w Polsce robi zabiegi usuwania rozstępów „moją metodą”, co więcej powołuje się na mnie, a zdarza się, że wręcz mówi, że przeszedł u mnie szkolenie.

Jeszcze bardziej zaskakujące jest to, że takie deklaracje padają najczęściej z ust kosmetyczek, które nie powinny w ogóle takich zabiegów wykonywać, bo są zbyt inwazyjne. Czuję się więc zobowiązany, żeby wyjaśnić kilka kwestii związanych ze stosowaną przez mnie metodą usuwania rozstępów za pomocą frakcyjnej RF mikroigłowej „No Stretch Marks by Marek Wasiluk”.

1. Nie robię szkoleń z zakresu wykorzystania RF mikroigłowej do leczenia rozstępów. I nie upoważniłem nikogo do tego, by firmował swoje zabiegi moim nazwiskiem. Także ustnie. Jeśli ktoś to robi, postępuje nieetycznie.

2. Metodę, którą opracowałem trzy lata temu i cały czas doskonalę, nazwałem „No Stretch Marks by Marek Wasiluk”. Jedynym miejscem, w którym jest stosowana, jest Centrum Medycyny Nowoczesnej Tricinium w Warszawie, którego jestem założycielem.

3. Usuwam rozstępy wykorzystując urządzenie do frakcyjnej radiofrekwencji mikroigłowej. Każdy może takie urządzenie kupić i teoretycznie każdy może usuwać nim rozstępy. O ile wie, jak to robić. I o ile kupi odpowiednie urządzenie, bo spora część dostępnych na rynku nie daje takiej możliwości z powodów ograniczeń technologicznych. Producenci tych urządzeń też nie wiedzą, bo stworzyli urządzenia w innym celu. Nie da się więc kupić urządzenia z instrukcją, jak je stosować na rozstępy.

4. Kosmetyczki nie powinny stosować urządzenia, szczególnie w takim wskazaniu. Żeby robić te zabieg trzeba mieć trochę wyobraźni, z czym to się wiąże. Zauważyłem, że lekarze, którzy są świadomi, że jest to zabieg mocno agresywny, mają większy dystans i opór, by z nim eksperymentować. Jeśli taki zabieg próbuje wykonywać kosmetyczka to często oznacza to, że albo wykonuje coś innego (i nieskutecznego), albo ryzykuje, że zrobi klientowi krzywdę. Dodatkowo mówiono mi o tym, że kosmetyczki szerzą błędną wiedzę, np. że można się po zabiegu rf mikroigłowej na rozstępy opalać. Otóż, nie można. Że to prosty nieinwazyjny zabieg. Otóż, nie jest prosty i wiąże się z głębokim, silnym i celowym uszkodzeniem tkanek w celu wymuszenia ich regeneracji.

5. Są różne aparaty do rf mikroigłowej. Parametry, które będą skuteczne na rozstępy trzeba dopasować do każdego urządzenia indywidualnie. Co więcej, są różne końcówki, z różnym rozstawem igieł, z różnych materiałów itp. Nie wszystkie są skuteczne przy rozstępach. Nie każde urządzenie do rf mikroigłowej da się wykorzystać do rozstępów, także z racji ograniczeń technologicznych. Pracowałem już na kilku różnych urządzeniach, mam je przetestowane i sprawdzone, wiem, jakie musi być, żeby było skuteczne. Zdobycie tej wiedzy było drogie (zakup kilku urządzeń) i czasochłonne.

6. Nie wystarczy przeczytać teksty na moim blogu, żeby wiedzieć, jak ten zabieg wykonywać. Jest bardzo dużo zmiennych, których się nie da nauczyć z moich artykułów, mimo iż dość szczegółowo dzielę się swoją wiedzą, i korzystają z niej zarówno pacjenci, jak i lekarze, i kosmetyczki. Poza tym, trzeba też myśleć co się robi i obserwować, co się dzieje w trakcie zabiegu, pomiędzy zabiegami, i w związku z tym modyfikować albo i nie parametry na kolejnych zabiegach Oprócz leczenia rozstępów wykorzystuję rf mikroigłową do wielu innych zabiegów. Opracowałem np. procedury leczenia blizn potrądzikowych. Niedawno odezwała się do mnie pacjentka, która taki zabieg miała robiony w Krakowie. Ktoś jej powiedział, że po dwóch zabiegach nie będzie śladu blizn. Efekt – po dwóch zabiegach ma jeszcze większe blizny. Wygląda to tak, jakby ktoś przeczytał o zabiegach rf mikrogiłowej, że są skuteczne, gdy ustawia się mocne parametry i wchodzi głęboko igłami. Ale co znaczy mocno i co znaczy głęboko? W efekcie próbował na 2,5 mm wbijać w czoło, czyli tam, gdzie skóra i mięsień pod skórą są cieniutkie. Przy takiej głębokości kłuje się „do kości” co jest bolesne, a nic nie daje jeśli chodzi o zwiększenie skuteczności I akurat na blizny nie ustawia się takich samych parametrów, jak na rozstępy.

Wszystkim osobo, które chcą oddać się zabiegowi, który do opracowanego przez mnie, a przynajmniej tak to wynika z deklaracji wykonującego zabieg, sugeruję zapytanie wprost: ile zabiegów ta osoba już wykonała oraz pokazanie zdjęć z dotychczasowymi efektami terapii (własnych! A nie otrzymanych od kogoś lub ściągniętych z internetu).