Marek Wasiluk
 

Mezoterapia z hydroksyapatytem wapnia – kolejny marketingowy absurd

Kiedy zaczynałem pisać blog 8 lat temu zastanawiałem się, czy wystarczy mi tematów, żeby co tydzień coś nowego przygotować dla moich Czytelników. Po tych kilku latach mam wrażenie, że źródło tematów nie tylko nie wyczerpało się, ale wręcz się poszerza, bo bardzo wiele z nich zawdzięczam moim pacjentkom.

Sam na przykład nie wpadłbym na to, żeby napisać o mezoterapii z hydroksyapatytem wapnia, bo ten zabieg jest po prostu absurdalny. Ale ponieważ pytała mnie o niego moja pacjenta, domyślam się, że nie jest ona jedyną, którą tego typu zabieg przyciąga. Dlatego dziś wyjaśnię, z jakiego powodu użyłem wobec niego bardzo jednoznacznego określenia, że jest to zabieg absurdalny.

W mezoterapii z hydroksyapatytem wapnia mamy połączenie: mezoterapii, która jest określeniem techniki zabiegu oraz hydroksyapatytu wapnia, który jest preparatem do wolumetrii.

Co to jest mezoterapia

Mezoterapia to nazwa techniki zabiegowej, która polega na podawaniu igłą jakiegoś preparatu bezpośrednio w skórę, miejsce przy miejscu. Przyjęło się w medycynie estetycznej stosowanie tej nazwy jako określenia dla zabiegu, w którym podaje się tą techniką koktajle witaminowe i peptydowe. I w takim kontekście mezoterapii niemal nie stosuję, dlatego, że jest to mało skuteczny zbieg i istnieje dużo innych, lepszych metod poprawiania kondycji skóry. Stosuję natomiast bardzo dużo mezoterepii jako techniki, bo zabieg, w którym podawane jest pacjentowi osocze bogatopłytkowe (a którego wykonuję bardzo dużo) to nic innego jak mezoterapia osoczem bogatypłytkowym.

Mój brak wiary, że mezoterapia polegająca na podawaniu skórze witamin, minerałów czy peptydów (tak powszechnie stosowana nie tylko w gabinetach medycyny estetycznej, ale też kosmetologicznych) jest skuteczną metodą na pobudzanie aktywności skóry, poparty jest zarówno doświadczeniem własnym, jak i logiką.
Skóra to żywa tkanka. Jej kondycja zależy od bardzo wielu czynników. Oczywiście, potrzebne są jej minerały i witaminy, ale nie na zasadzie jednorazowych strzałów; one muszą być dostarczane do komórek z krwioobiegiem non stop. Tak jak codziennie myjemy zęby czy codziennie jemy, tak samo codziennie potrzebujemy nowej dawki minerałów i witamin w naszym krwioobiegu.

Żeby więc mezoterapia była skuteczna tak jak się ją opisuje, musielibyśmy wykonywać ją codziennie. Dlatego moim zdaniem ten zabieg nie ma sensu, bo nikt nie robi przecież mezoterapii codziennie.

Drugą przyczyną, dla której takie dostarczanie witamin skórze nie ma sensu, wynika z tego, że jeśli się prawidłowo odżywiamy to naszej skórze nie brakuje niczego. Dlatego dostarczenie dodatkowej ich porcji można porównać do mycia zębów dwukrotną ilością pasty. Ale to wcale nie sprawi, że będą one lepiej wymyte.

Niemniej jednak, mimo tych obiektywnych zastrzeżeń, mezoterapia nie traci na popularności i trzeba przyznać, że kilka dni po zabiegu skóra wygląda świeżo. Pozostaje jednak pytanie, czy od preparatu, czy gęstego pokłucia skóry, które powoduje chwilowe pobudzenie aktywności komórek. Być może ten drugi czynnik jest skuteczniejszy od samego preparatu.

Co to jest hydroksyapatyt wapnia

Hydroksyapat wapnia to składnik biostymulatorów, czyli preparatów, które wstrzyknięte głęboko, pod skórę, mają działanie wolumetryczne. Działa on jednocześnie jako „implant” wypełniając przestrzenie międzytkankowe, jak i stymulator, czyli pobudza produkcję własnego kolagenu. Jest alternatywą dla wolumetrii kwasem hialuronowym, i to całkiem niezłą, gdyż efekt jego działania utrzymuje się dłużej. Hydroksyapatyt wapnia jest minerałem, który występuje naturalnie w przyrodzie, jest też składnikiem kości i zębów, stanowiąc ich rusztowanie. W medycynie estetycznej preparat z hydroksyapatytem wapnia występuje pod nazwa handlową Radiesse lub Crystalis.

Wyobrażam sobie, że ktoś w jakiejś firmie pomyślał, że produktów do mezoterapii można by sprzedawać więcej, gdyby zamiast preparatu z witaminami dodać biostymulator, np. właśnie hydroksyapatyt wapnia. A że rynek medycyny estetycznej napędzany jest nowościami, i od pomysłu do realizacji droga jest coraz krótsza, pojawiły się preparaty do mezoterapii, gdzie występuje w składzie hydroksyapatyt wapnia.

Mezoterapia i hydroksyapatyt wapnia – to się wyklucza

Wróćmy na chwilę do pacjentki. Zapytała mnie, co myślę o tym preparacie, czy działa, czy zabieg jest bezpieczny, i czy może po nim zrobić RF pod oczy (po to przyszła do mnie, ale wcześniej miała wykonaną w innym gabinecie mezoterapię właśnie preparatem z dodatkiem hydroksyapatytu wapnia).
Każdy zabieg można zrobić, również mezterapię z hydroksyapatytem wapnia, tylko podstawowe pytanie – po co? Czy ma to jakikolwiek sens, czy są wskazania, czy będzie działać?

Brutalna prawda jest taka, że firmy nie dodają biostymulatora do preparatu do mezoterapii, żeby był skuteczniejszy. Robią to tylko i wyłącznie po to, żeby się pochwalić, że mają coś, co się kojarzy ze słowem biostymulator w tym preparacie, co go wyróżnia, żeby zadziałać w ten sposób marketingowo na wyobraźnię, najpierw lekarzy, którzy kupią produkt, a potem pacjentów. Jest biostymulator, czyli będzie super zabieg.

Niestety ten zabieg to trochę tak jakbyśmy chcieli mieć lód w gorącej wodzie. Hydroksyapatyt wapnia i podawanie techniką mezoterapii wykluczają się!!! Trzeba to dobitnie powiedzieć. To dlatego łączenie tych dwóch spraw, tej techniki z tym preparatem jest absurdalne.
Wyjaśnię to szczegółowo.

Absurdalny koncept

Żeby biostymulator zadziałał, musi z założenia utrzymywać się kilka miesięcy w skórze. A tymczasem technika mezoterapii polega na tym, że preparat się nie utrzymuje, bo podajemy go płytko, pęcherzykowo, w taki sposób, że tworzą się na powierzchni maleńkie grudki, które w ciągu doby się wchłaniają. Czyli po mezoterapii wychodzi się z gabinetu z setką grudek.
Żeby hydroksyapatyt wapnia zadziałał, żeby miał szansę pobudzić komórki kolagenu, pacjentka musiałaby chodzić z takim grudkami na skórze przez trzy miesiące!
Tak się nie przecież nie dzieje, preparat się wchłania, co oznacza, że jest podawany w takiej postaci, żeby się nie utrzymał.

Zresztą, zobaczmy na skład preparatu tak szumnie sprzedawanego jako „lepsza” albo „luksusowa” mezoterapia z hydroksyapatytem wapnia. Samego hydroksyapatytu wapnia jest w nim… 0,01 procent, czyli 1:10 000. To tak jakby do szklanki z wodą dodać… kropelkę soku. Nawet jak będzie to koncentrat soku jagodowego czy porzeczkowego, to woda dalej pozostanie w smaku wodą, nawet kolor się zbytnio nie zmieni. To jest tak śladowa ilość, że równie dobrze mogłoby go nie być.

Jeśli ktoś nadal ma wątpliwość co do sensowności tego zabiegu, to puśćmy wodze wyobraźni. Załóżmy, że hydroksyapatytu byłoby w preparacie więcej, w każdym razie w wystarczającym stężeniu, żeby miał szansę zadziałać. Załóżmy też, że podamy ten preparat trochę głębiej, ale nadal tak, jak podaje się techniką mezoterapii. Czyli po zabiegu depozyty preparatu będą się utrzymywać w skórze przez minimum 3 miesiące. Czy znajdzie się ochotnik, który przez trzy miesiące będzie chciał chodzić z taką grudkowatą, wręcz parchatą, twarzą? Ale to nie koniec. Preparat będąc w skórze stymuluje ją cały czas. Hydroksyapatyt po kilku miesiącach się wchłonie, ale zanim to nastąpi wytworzą się wokół niego zwłóknieniem, bo na tym polega istota zabiegu. Kiedy podajemy biostymulator w zabiegach wolumetrycznych głęboko, te zwłóknienia wymodelują twarz, ale podane płytko sprawią, że twarz pozostanie grudkowata na kilka lat.

Mam nadzieję, że moje wyjaśnienia pokazują, jak prosto jest nami manipulować. Mezoterapia – modna. Bistymulator – skuteczny. Łączymy i robimy na tym niezły biznes. A tymczasem wystarczy odrobina wiedzy, żeby zobaczyć, jak absurdalne i nielogiczne jest to połączenie, i że jest kolejną próba grania na emocjach pacjentów, którzy spróbują każdego zabiegu, byleby zachować młodość.

Takie praktyki dzieją się od lat, a od paru są bardzo zintensyfikowane. Gdy widzę, że jakaś firma próbuje mnie wkręcić w tego typu zabieg, który nie ma prawa zadziałać, od razu traci w moich oczach wiarygodność.

Ostatnie komentarze
  • A czy Pan doktor wypowie się na temat mezoterapii z polinukleotydami? To też jest marketingowy absurd? tak jak mezoterapia z ch.wapnia zabieg ten jest teraz mocno promowany w gabinetach, dziękuję z góry i gratuluję bloga. anna.

  • Witam serdecznie 🙂
    Panie doktorze na rynku pojawiał się nowy zabieg z Biostymulatorami Nucleofill jakieś włoskiej marki, czy to również jest MOCNO NACIĄGANY ZABIEG ODMŁADZAJĄCY? nIE JEST TANI KOSZT OK. 1000 pln, A TRZEBA WYKONAĆ MIN. 3 W ODSTĘPACH MIESIĘCZNYCH.
    pOZDRAWIAM aNDRZEJ.

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.