Marek Wasiluk
 

ZABIEGI NA LATO – jak korzystać z zabiegów medycyny estetycznej

Co roku obalam mit, że latem nie wykonuje się zabiegów medycyny estetycznej. Owszem, latem można wykonywać zabiegi, trzeba tylko znać zasady jak je wykonywać bezpiecznie.

Obalamy mit, że latem nie można wykonywać zabiegów medycy estetycznej (fot. Pixaby)

Jako główny powód rezygnacji z zabiegów medycyny estetycznej latem podaje się ryzyko przebarwień, co jest w sporym stopniu prawdą. Z drugiej jednak strony skóra latem, zwłaszcza w sezonie urlopowym, jest wystawiona na intensywne słońce, często słoną wodę, a więc mocno przesuszana i uszkadzana, i właśnie wtedy przydałoby się o nią lepiej zadbać. Sprzeczne komunikaty wywołują taki mętlik w głowie, że ludzie albo nie robią latem żadnych zabiegów, albo robią nie to, co trzeba. Jak więc korzystać z zabiegów medycyny estetycznej latem?
Bardzo niezdrowe w wyborze ewentualnych zabiegów jest podążanie kluczem, że zabiegi kosmetologiczne można wykonywać, a zabiegi medycyny estetycznej nie. Można sobie w ten sposób zrobić naprawdę krzywdę, bo przecież niektóre zabiegi w gabinecie kosmetycznym, np. mikrodermoabrazja bardzo podrażniają skórę, narażając ją właśnie na przebarwienia. Kluczem doboru powinien być więc stopień podrażnienia skóry (a szczególnie jej powierzchownej warstwy czyli naskórka). Celowo podkreślam słowo „skóry”, bo wiele zabiegów medycyny estetycznej działa głębiej, na tkankę podskórną, mięśnie, czy skórę właściwą, a niewiele działa silnie na naskórek (oddziaływania na naskórek jest domeną kosmetologii).
Rozważając czy zabieg robić latem czy się wstrzymać, należy też rozważyć jego „pilność”. Istnieją też przypadki, które wymagają szybkiej reakcji. Jeśli ktoś ma świeżą bliznę, to wiedząc, że dla skuteczności terapii istotny jest czas podjęcia zabiegów, nie ma sensu przesuwać ich aż o trzy miesiące tylko dlatego, że właśnie zaczyna się lato. Tak samo nie ma co czekać z usunięciem naczynka (chociaż już z rumieniem trzeba się raczej wstrzymać od zabiegów, ale też nie w każdej sytuacji). Latem, pod wpływem słońca częściej mrużymy oczy i narażamy się na zmarszczki, więc również i na ten problem dobrze jest szybko znaleźć rozwiązanie.

Warto uporządkować wiedzę na temat tego, jak bezpiecznie korzystać latem z medycyny estetycznej, i jakie zabiegi w tym okresie się wykonuje, gdyż generalnie można wykonywać latem zabiegi medycyny estetycznej na każdy problem, tyle tylko, że niekoniecznie takie, jakie się stosuje w sezonie jesiennym czy zimowym.

Zasady ogólne korzystania z zabiegów medycyny estetycznej latem

1. Na obszarach, których nie opalamy intensywnie, które mamy zakryte ubraniami, możemy robić wszystko o każdej porze roku. Jeśli więc ktoś chce wykonać zabiegi na rozstępy albo depilację pach, bikini czy karku (popularny zabieg u mężczyzn), może to robić bez wahania. Stosujemy wszystkie standardowe na te problemy terapie, czyli np. radiofrekwencję mikroigłową (rozstępy), laser (depilacja).
Nie robimy jednak tych zabiegów wówczas, gdy tydzień czy dwa później zamierzamy wyjechać na urlop i wystawiać te miejsca na ekspozycję słoneczną.
Nie wykonujemy też silnych zabiegów laserem tych obszarach ciała, które wystawiane są na słońce na co dzień (twarz, szyja, dekolt i dłonie).

2. Głównym powikłaniem, którego się boimy w związku z zabiegami wykonywanymi latem są przebarwienia. Ale nawet w tym przypadku możemy wykluczyć się z grupy ryzyka. Na przebarwienia narażone są głównie:
a) kobiety stosujące antykoncepcję hormonalną;
b) kobiety w ciąży (ale u nich nie wykonujemy zabiegów);
c) kobiety między 30 a 50 rokiem życia.
Jeśli więc nie należymy do tych grup ryzyka możemy śmielej korzystać z zabiegów.

3. Skoro wiemy, że wykonanie zabiegu latem niesie większe ryzyko powstania przebarwień, musimy bezwzględnie przestrzegać jednej zasady – unikać słońca. I nie wystarczy nałożyć preparat z filtrem, nawet z najwyższym faktorem, gdyż on nie daje stuprocentowego zabezpieczenia. Musimy po prostu przyjmować mniejszą dawkę słońca, a więc nosić np. kapelusz, apaszkę na szyi, okulary (zależy, jaki obszar poddawany był zabiegowi).
Pozabiegowa megawrażliwość skóry utrzymuje się około 4 tygodnie. Ja jednak zalecam pacjentom, aby wydłużyli okres unikania słońca do 6 tygodni, bo mogą się zdarzyć indywidualne przypadki, gdy skóra pozostaje wrażliwa dłużej, czyli dłużej utrzymuje się ryzyko powstania przebarwień po zabiegu.

4. Mówimy o słońcu i przebarwieniach w kontekście zabiegów wykonywanych latem, ale w rzeczywistości słońce jest tylko jednym z czynników ryzyka. Nie występuje automatyczna zależność: zabieg+słońce = przebarwienie. Wszystko zależy od tego, jaki to był zabieg, jakie parametry zostały dobrane do pacjenta, jaki był stan jego skóry, czy i jakie ewentualnie przyjmował leki. Tych czynników sprzyjających przebarwieniom jest więcej. Jednocześnie istnieją też czynniki, które ryzyko zmniejszają. Wystarczy, że zabieg laserowy połączymy z podaniem osocza bogatopłytkowego i ryzyko powstania jakichkolwiek powikłań pozabiegowych znacząco maleje.
Nawet jeśli więc przyjmiemy, że są zabiegi, których latem z zasady się nie robi, np. agresywne zabiegi na twarz, takie jak odmładzanie laserem frakcyjnym, zawsze znajdą się wyjątki. Kilka razy wspominałem już na blogu, że zdarza mi się wcale nie tak rzadko wykonywać zabieg laserem frakcyjnym ze wskazań estetycznych na twarz, ale wyłącznie z bardzo świadomymi pacjentami, do których mam zaufanie, że rozumieją zasady postępowania po zabiegu, i których dobrze znam od strony zdrowotnej. U żadnego z nich nie zdarzyło mi się powikłanie w postaci ostrego przebarwienia, nawet jak zabieg był wykonywany latem.

5. Przebarwienia nie pojawiają się bezpośrednio po zabiegu, tylko (przy założeniu oczywiście, że ktoś nie przestrzega reguły unikania słońca) około cztery tygodnie później. I kiedy to sobie uświadomimy, możemy też inaczej spojrzeć na czas, który często z automatu traktuje się jako czas niezabiegowy. Najczęściej w mediach słyszy się, że okres „zagrożenia” słońcem trwa od połowy kwietnia do połowy września. To prawie pół roku i absurdem jest nie móc korzystać z zabiegów medycyny estetycznej tak długo, skoro nie ma do tego tak naprawdę powodów. Naprawdę intensywne słońce to okres od drugiej połowy maja do połowy/końca lipca, czyli zaledwie ciut ponad dwa miesiące. Nie pokrywa się ten czas ani z latem kalendarzowym, ani z wakacjami.
Ta naprawdę największy kąt padania promieni słonecznych (czyli najmocniejsze słońce) występuje na naszej półkuli około 20 czerwca, i zarówno przez miesiąc wcześniej, jak i miesiąc później (od połowy maja do połowy lipca) sytuacja pod względem nasłonecznienia jest dość zbliżona (czyli jest mocne promieniowanie słoneczne). Skoro więc można teoretycznie robić zabiegi do końca maja, to analogicznie można robić je w połowie sierpnia, bo kąt promieniowania słonecznego jest w maju i w sierpniu podobny, czyli dawka słońca podobnie silna. Wydaje się to dziwne, prawda?
Wnioskując w ten sposób, i dokładając do tego wiedzę, że przebarwienie tworzy się po kilku tygodniach od zabiegu, można zabiegi estetyczne, nawet te dość intensywne, wykonać bez większych przeszkód już w połowie sierpnia. Co więcej, bezpieczniej jest je wykonać w połowie sierpnia niż na koniec maja!

Piszę o tym, bo panuje powszechna opinia, żeby agresywnych zabiegów nie robić latem, a tak naprawdę lato kalendarzowe nie pokrywa się z okresem szczególnej ostrożności czy powstrzymania się od zabiegów agresywnych. Taka świadomość jest ważna, aby pacjenci nie rezygnowali z zabiegów pochopnie, zwłaszcza gdy znajdują się w sytuacji wymagającej długotrwałej terapii, albo stoją przed taką decyzją. Obserwuję, że pacjenci mają często dylemat, że chcieli zacząć zabiegi we wrześniu, ale się spóźnili i nastał nagle koniec października; oni nadal nie przychodzą, bo zaczynają liczyć, że w styczniu będą chcieli jechać na narty (a tam słońce odbite od śniegu), więc może lepiej poczekać na kolejny sezon; i tak mija sezon za sezonem. Najlepiej jest nie czekać, tylko skonsultować się z lekarzem, bo w zasadzie na zabiegi, które rzeczywiście wymagają ograniczenia słońca można umówić się bezpiecznie już pod koniec sierpnia, szczególnie, gdy problem estetyczny wymaga wielomiesięcznej terapii, dobrze rozłożonej w czasie.

Jak to wygląda w szczegółach, czyli w odniesieniu do zabiegów na konkretne problemy estetyczne i medyczne, omówię w kolejnym artykule.

Bez komentarza

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.