Marek Wasiluk
 

Dlaczego te same zabiegi mogą dawać różne efekty?

Jak to się dzieje, że przy zrobieniu tego samego zabiegu, raz jest efekt, a innym razem go nie ma? Często się spotykam z przypadkami, że coś zostało zrobione nieestetycznie lub w taki sposób, że nie widać rezultatu.

Kiedy pacjent przychodzi do mnie, abym coś poprawił albo zrobił od nowa, kiedy się skarży, że zabieg, który gdzieś wykonał, nie przyniósł efektu, zawsze dopytuję, co miał robione, jak i przez kogo, i w ten sposób zyskuję ogromną, ale też zaskakującą dla mnie wiedzę o tym, jak kiepską jakość usług proponują niektóre gabinety medycyny estetycznej.

Oto moje dotychczasowe wnioski:

Zabiegi wykonuje się wbrew logice…

… lub jak kto woli, wbrew rozsądkowi, w sposób nielogiczny lub automatyczny, bez zastanowienia. Oto przykład: Młoda kobieta miała zapadnięte policzki pod kośćmi jarzmowymi, więc chciała je wypełnić. Tymczasem lekarz, do którego poszła na zabieg, sprawił, że kości dziewczyny były jeszcze bardziej wydatne, a policzki pod nimi jeszcze mocniej zapadnięte. Wyglądało na to, że w ogóle nie pomyślał i wbrew logice wypełnił nie to, co trzeba. Innym przykładem nielogicznego zabiegu jest proponowanie komuś HIFU na przebarwienia. Jak wiadomo HIFU jest zabiegiem odmładzającym, liftingującym, i nie ma szans zadziałać na przebarwienia. Nielogiczne jest także proponowanie kobiecie 45+ osocza bogatopłytkowego jako jedynej metody odmładzającej. To metoda dla młodszych osób. U kobiet 45 + ma sens stosowanie osocza jedynie jako wsparcia dla innych zabiegów – samo niewiele zdziała.

Wykonuje się zabiegi, które nie mają szans na efekt

Przyczyn może być bardzo dużo, oto tylko niektóre z nich:
– Nieodpowiedni wywiad lekarski, czyli taki, który nie dostarcza lekarzowi wyczerpujących informacji na temat stanu zdrowia pacjenta. Dla przykładu, jeśli pacjent bierze sterydy, a lekarz o tym nie wie i wykona mu zabieg biostymulacyjny, to zabieg ten nie ma szans zadziałać
– Działanie zbyt zachowawcze. Wyobraźmy sobie, że lekarz zamierza wykonać zabieg laserem frakcyjnym na zmarszczki pod oczami w taki sposób, aby spłycić zmarszczki, a równocześnie aby okres rekonwalescencji po zabiegu był jak najkrótszy. Takie planowanie jest pozbawione sensu – jeśli zabieg ma zadziałać, to musi być agresywny, a wówczas rekonwalescencja będzie konieczna.
– Posiadanie nieodpowiedniego sprzętu, np. zbyt słabego lasera frakcyjnego. Czasem lekarz ma taką świadomość (i mimo to wykonuje zabiegi), ale bywa też, że nie ma o tym pojęcia.
– Nieumiejętność stosowania posiadanego sprzętu. Co z tego, że gabinet dysponuje dobrymi urządzeniami, skoro nie ma tam nikogo, kto wie, jak ich używać
– Nieodpowiednia sekwencja zabiegów, jak np. w sytuacji, gdy ktoś robi zabieg na rumień, a potem laser frakcyjny, co skutkuje nawrotem rumienia. Właściwa sekwencja zabiegów jest dokładnie odwrotna.
– Podszywanie zabiegu pod inną, modniejszą technologię, z czym mamy do czynienia w przypadku, gdy ktoś mówi np., że robi HIFU, a tymczasem wykonuje zabieg innym urządzeniem.
– Uleganie sugestiom pacjenta. Przykład z mojego gabinetu: miałem pacjenta z mikroblizną na nosie, który uparł się żeby mu zrobić TCA; zabieg nie przyniósł efektu, a nos goił się długo.

Zdarza się niestety, że zabiegi w gabinetach medycyny estetycznej wykonywane są wbrew rozsądkowi, w sposób nielogiczny lub automatyczny, bez zastanowienia (fot. Fotolia)

Zdarza się niestety, że zabiegi w gabinetach medycyny estetycznej wykonywane są wbrew rozsądkowi, w sposób nielogiczny lub automatyczny, bez zastanowienia (fot. Fotolia)

Jeśli widać, że zabieg nie działa, dobrze jest poszukać innego, lepszego. Przykładowo, moja pacjentka miała trądzik, po którym zostały jej małe blizny. Nie zadziałało na nie pięć zabiegów RF, choć już trzy powinny wystarczyć, szczególnie, że blizny były świeże. Pomogła dopiero zmiana metody – poprawa była widoczna już po pierwszym zabiegu. Inna pacjentka miała melazamę, z którą udała się do gabinetu, a ten zaproponował bardzo mocne zabiegi IPL/BBL Niestety dwa tygodnie po każdym zabiegu melazma wracała, a pacjentka przez dziewięć miesięcy ponawiała zabiegi, aby przynajmniej na krótko pozbyć się problemu. Dopiero po 9 takich zabiegach trafiła do mnie, a ja zaproponowałem inną metodę.
Czasem przeszkodą w osiągnięciu efektu nie jest niewłaściwa metoda, ale niemożliwość zastosowania skutecznej metody z powodu ograniczeń finansowych stawianych przez pacjenta. Jeśli np. pacjent ma zapadnięte skronie i chciałby je wypełnić, ale dysponuje tylko kwotą 2 tys. zł – a lekarz widzi, że w tej cenie nie jest w stanie zrobić niczego, co dałoby pożądany efekt, to co powinien zrobić? A jeśli mimo to zdecyduje się na zabieg w tej cenie, to czy etyczne jest robienie czegoś, o czym wie, że nie przyniesie efektu?
Na efektywność zabiegu może też wpływać umiejętność oceny anatomii pacjenta przez lekarza. Jeśli przychodzi do niego bardzo szczupła dziewczyna i chce powiększyć sobie biust implantami z własnego tłuszczu, a lekarz widzi, że nie jest w stanie od niej pobrać ilości tłuszczu, potrzebnej do osiągnięcia pożądanego efektu, to czy powinien odmówić wykonania zabiegu, czy wykonać go licząc się z tym, że efekt będzie daleki od oczekiwać pacjentki?

Zabiegi przynoszą niekorzystne efekty, gdy:

– źle dobrano metodę leczenia problemu, np. gdy na głębokie przebarwienia stosuje się laser o niewielkiej głębokości oddziaływania,
– zabieg wykonano źle lub nieestetycznie, np. planując wypełnienie kwasem hialuronowym lekarz podąża utartymi ścieżkami i korzysta z typowych schematów, podczas gdy twarz wymaga indywidualnego rozwiązania,
– lekarzowi brak wyczucia, wyobraźni przestrzennej, poczucia estetyki. Trzeba też pamiętać, że inaczej wstrzykuje się preparaty kobietom, inaczej mężczyznom.

Są powikłania po zabiegach:

Powikłania zawsze mogą się zdarzyć, nawet jeśli metoda jest starannie dobrana do pacjenta, a zabieg prawidłowo wykonany. Ciało ludzkie jest skomplikowane i nie zawsze identycznie reaguje na bodźce. Ale przy stosowaniu odpowiedniego sprzętu, dobrej kwalifikacji pacjenta i świadomości lekarza co chce osiągnąć danym zabiegiem, ryzyko jest minimalne.

Podsumowanie:

Medycyna estetyczna jest bardziej sztuką niż rzemiosłem. Różnie wyglądamy, starzejemy się, mamy odmienny styl życia, a lekarze dysponują różnymi metodami. Żeby być skutecznym, trzeba znać mechanizmy starzenia się ciała, znać metody, dysponować sprzętem i umieć się nim posługiwać; bardzo przydatna jest też wiedza na temat kanonów piękna – ale trzeba też umieć w razie potrzeby modyfikować terapie i obserwować pacjenta, a do pracy podchodzić z pokorą i bez pośpiechu. To wymaga czasu. Nie starzejemy się w ciągu jednego miesiąca, nie oczekujmy więc, że w jeden miesiąc odmłodniejmy. Można w tak krótkim czasie, ale nie będzie to naturalne.

Bez komentarza

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.