Marek Wasiluk
 

Masowanie ust po podaniu kwasu hialuronowego – tak czy nie?

W medycynie estetycznej funkcjonuje mit masowania po podaniu wypełniacza. Jest to nagminna, modna praktyka. Niemal z automatu masuje się usta, ale też policzki. Po co się to robi i czy to ma sens?

Pacjentki, które przychodzą do mnie na zabiegi wypełnienia ust kwasem hialuronowym (HA), a miały już tego typu zabieg wykonywany w innym gabinecie, zawsze na końcu się dziwią „Nie masuje pan ust po zabiegu?”

Czemu służy masowanie ust po podaniu kwasu hialuronowego?

Ja po podaniu kwasu masuję miejsce podania bardzo rzadko. Robię to tylko wtedy, gdy odrobinę wykonam zabieg nie tak jak trzeba, to znaczy dam ciut za dużo w jakieś miejsce, wówczas muszę to przemodelować, wyrównać, ułożyć. Inaczej masowanie nie ma sensu i potrzeby.

Bo masowanie służy równomiernemu rozmieszczeniu kwasu, niczemu więcej. A skoro w trakcie zabiegu poda się kwas równomiernie, to po co masować? Tymczasem większość lekarzy, i nie lekarzy, zawsze masuje, szczególnie usta po zabiegu. Chyba robią to z automatu.

Drugie wytłumaczenie to stosowanie dużej ilości preparatu na raz (czyli bardzo duże powiększenie ust), wówczas faktycznie ciężko jest zrobić to idealnie, ale masowanie tutaj i tak zazwyczaj nie do końca rozwiązuje problem, lepiej zabieg powiększania ust rozłożyć na 2 wizyty, a nie masować.

Czy kwas hialuronowy może się zbić w grudki?

Kolejna sprawa to procedura masowania ust, gdy ktoś przychodzi dwa, trzy dni po zabiegu i zgłasza, że czuje zgrubienia w miejscu podania kwasu. Najczęściej słyszy wtedy, że
trzeba to rozmasować, bo kwas hialuronowy „się zbił”. Co jest trochę manipulacją. Jak to jest z tym zbijaniem się kwasu hialuronowego?
Przez kilka dni, do tygodnia, dwóch, po podaniu kwasu hialuronowego można odczuwać pewne stwardnienia, gdyż już sam fakt pokłucia tkanki może spowodować, że powstaną lekkie nierówności, zgrubienia, bo ukłucie to uraz, który wywołuje mini stan zapalny (można sobie to wyobrazić w postaci ugryzień komara). Dodatkowo może być siniak. Dlatego masowanie grudek przez pierwsze 2-3 dni nie ma sensu, bo nierówności w tym czasie są normą. Po tygodniu, góra po dwóch tygodniach, nierówności powinny zniknąć. Jeśli nie znikają, powinno nas to zaniepokoić. Ale co to jest? Czy mówienie, że jest to „zbity” kwas hialuronowy ma sens?
Nie. Dlatego, że kwas hialuronowy ma formę plastyczną, porównywalną do żelu do włosów, a z żelu żadnym sposobem nie zrobi się twarda grudka. Kwas nie jest jak cement, który po rozrobieniu twardnieje w beton. Konsystencja jest cały czas taka sama, i w strzykawce i wstrzykniętego w ciało.

Grudki po kwasie hialuronowym

To, co w wielu gabinetach określa się jako „zbicie kwasu hialuronowego” jest zazwyczaj stanem zapalnym wokół HA. Pojawia się on najczęściej po podaniu kwasu słabej jakości, czyli słabo oczyszczonego, albo u osób z nadreaktywnym układem immunologicznym.

Jeśli więc ktoś ma stwardnienie utrzymujące się dłużej niż dwa tygodnie, nie jest to zbity kwas (bo kwas hialuronowy jest zawsze miękki; owszem może być nierówno rozłożony, ale nie stanowi twardej grudki), tylko stan zapalny.

Kiedyś do wypełniania ust używałem dwóch rodzajów kwasu, jeden z wysokiej półki, drugi ze średniej. W drugim przypadku raz na około dziesięć zabiegów powstawały grudki. Zrezygnowałam całkowicie z kwasu średniej jakości i problem zniknął. Była to bardzo ciekawa obserwacja dla mnie, bo oba kwasu są długo na rynku, oba mają certyfikaty. Okazuje się, że nawet niewielkie różnice jakości między bardzo dobrym a średnim preparatem powodowały konkretną różnicę u pacjentek, choć nie u wszystkich, i szczególnie w przypadku podawania preparatu w usta (ale to można wytłumaczyć trochę inną specyfiką ust w stosunku do innych okolic ciała).

Stan zapalny, zwłóknienie, ziarniniak

Wracając do grudek – przy stanie zapalnym nie można masować grudek, bo prowadzi to tylko do nasilenia tego stanu. O takim przypadku, ale w odniesieniu do HA podanego w policzki, pisałem ostatnio w artykule: „Powikłania: stan zapalny po podaniu kwasu hialuronowego w policzki (prawdziwe historie)” . W takiej sytuacji, w zależności od nasilenia i ram czasowych w jakich się pojawił, trzeba rozpuścić punktowo kwas, podać doustne leki. Im szybciej tym lepiej, gdy czeka się za długo mogą powstać zwłóknienia.
Zauważyłem, jeszcze jedną rzecz – gdy zaczynają się pojawiać stwardnienia i grudki w efekcie stanu zapalnego, i minie miesiąc, dwa od podania kwasu, to większość wykonujących zabieg wpada w panikę, że robią się ziarniniaki. A w 99.99% przypadków to nie są żadne ziarniniaki (one tworzą się naprawdę bardzo rzadko), tylko wokół depozytu kwasu hialuronowego tworzy się stan zapalny lub, dużo rzadziej, wokół kwasu tworzy się się „mini otoczka”, jakiś rodzaj torbieli. Ale nie ziarniniaki – one w teorii mogą powstać, ale po pierwsze to jest niezwykle rzadkie, a po drugie, nie pojawiają się w zasadzie nigdy w tak krótkim czasie.

 

Zobacz też: Modelowanie ust. Niezbędne warunki udanego zabiegu

Podsumujmy:

1) Kwas nie ma się jak zbić. Owszem, możemy mieć go za dużo albo nierówno podany, ale nie może się zbić w twarde grudki, bo zawsze ma jednorodną, miękką konsystencję.

2) Grudki, które utrzymują się powyżej dwóch tygodni, świadczą zazwyczaj o stanie zapalnym. Zdecydowanie rzadziej takie stwardnienie to swojego rodzaju torbiel wypełniona kwasem hialuronowym.

3) Do wypełniania ust najlepiej używać kwasu hialuronowego najlepszej jakości. Naprawdę jest różnica.

4) Bardzo rzadko, ale może się teoretycznie zdarzyć, że nawet przy podaniu najlepszego kwasu hialuronowego, powstanie trwałe stwardnienie, np. wskutek ukłucia. Ale są to rzadkie przypadki i jeśli już pojawi się zwłóknienie to punktowo, w jednym, dwóch miejscu, a nie seryjnie na całych ustach

5) Mówienie, że ktoś miał grudki, wymasował je i jest już równo, jest to nielogiczne. Wymasować można usta, gdy kwas jest rozłożony nierównomiernie po to, żeby go wyrównać (nierównomierne rozłożenie nie jest równoznaczne z grudkami), ale grudek (twardych) nie da się rozmasować, i są one świadectwem powstawania torbieli wokół kwasu hialuronowego – można je ewentualnie mocno ucisnąć, żeby pękły.

 

Ostatnie komentarze
  • Jest pan dla mnie autorytetem.Uwielbiam Pana!

  • w moim przypadku wypelniacz migrowal do wewnątrz ust jest go całe mnóstwo w śluzówce. konsultowalam to z trzema różnymi lekarzami ale żaden nie potrafil wytlumaczyc dla czego to się dzieję.
    lekarz który powiekszyl mi usta podał tylko 0,5ml w obie wargi. dolna warga jest ładna, a na górnej wypelniacz spłyną tak jakby na tylnia wewnetrzna scianke ust.
    być może Pan doktor wie dlaczego tak się stało?

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.