Wszyscy kojarzą laserowe odmładzanie twarzy laserami frakcyjnymi ablacyjnymi CO 2 z tym, że zabieg „wypala” skórę, po czym jest się spuchniętym i w strupkach, podczas gdy po laserze nieablacyjnym nie ma takiego efektu. To sprawia, że wiele osób boi się tego zabiegu. I nie chodzi wyłącznie o kilka dni rekonwalescencji, ale o obawę, że tak intensywna procedura może wiązać się z powikłaniami.
Nie oceniaj po opakowaniu
Na pierwszy rzut oka wydaje się logiczne, że laser, który mocno wypala i punktowo zdziera skórę (frakcyjny ablacyjny), jest bardziej ryzykowny niż taki, który jedynie punktowo ją podgrzewa (frakcyjny nieablacyjny).
Dla mnie jednak wcale nie było to oczywiste od samego początku. Po „opakowaniu” nie da się poznać, co jest w środku – a patrzenie na lasery wyłącznie przez pryzmat agresywności ich działania to właśnie ocenianie po opakowaniu.
Mam dużą wiedzę o tym, jak lasery oddziałują na skórę, a także wieloletnie doświadczenie w wykonywaniu zabiegów na mocnych parametrach. Od zawsze uważałem, że profil bezpieczeństwa laserów frakcyjnych ablacyjnych jest bardzo wysoki.
Poważne powikłania u moich pacjentów zdarzały się niezwykle rzadko, a odkąd wprowadziłem odpowiednie postępowanie pozabiegowe – praktycznie wcale.
A teraz dodatkowo otrzymałem potwierdzenie swoich obserwacji w niezależnych badaniach medycznych. Potwierdziło się to co wynikało z mojej wiedzy i praktyki.
Czyli… lasery ablacyjne są bezpieczniejsze od laserów nieablacyjnych. Czy to jest szok? Nie, to rzetelna wiedza i dane. Ale do rzeczy.
Zobacz koniecznie:
Laser frakcyjny ablacyjny – ceny, gojenie, efekty i wskazania
Bezpieczeństwo laserów frakcyjnych – badania
Trafiłem ostatnio na metaanalizę, w której zebrano około 40 różnych prac na temat laserów ablacyjnych i nieablacyjnych. W analizie porównywano te technologie pod kątem bezpieczeństwa i okazało się, że lasery ablacyjne CO₂ i erbowo-yagowe wypadają pod tym względem lepiej niż lasery nieablacyjne. Po zabiegach laserami ablacyjnych notuje się mniej powikłań i mniej problemów pozabiegowych niż po nieablacyjnych.
Według tej metaanalizy powikłania wystąpiły u 2,5% pacjentów po zabiegach laserami ablacyjnymi, a u 7,5% po zabiegach nieablacyjnych.
To aż trzykrotna różnica. Takie są fakty.
Laser frakcyjny ablacyjny – lepszy pod każdym względem
Często powtarzam pacjentom, że nie należy oceniać świata, życia ani działania laserów po „opakowaniu”. W przypadku laserów częścią tego „opakowania” jest sam mechanizm działania, czyli celowe, kontrolowane uszkodzenie skóry, które ma uruchomić procesy regeneracyjne.
Pacjenci czasem mówią: „O, jestem poparzona”. Tak, ale właśnie na tym polega zabieg – to kontrolowane poparzenie jest jego istotą.
Chociaż laser ablacyjny jest znacznie mocniejszy, to jest bezpieczniejszy, co wynika z jego dużej przewidywalności. Wiemy dokładnie, co i w jakim zakresie może on uszkodzić w skórze. Laser nieablacyjny jest pod tym względem mniej przewidywalny – może wpływać na struktury, których nie chcemy naruszać. I to wynika z samej technologii, a nie z tego, czy sprzęt jest „mocny”, czy „słaby”.
Można to porównać z chirurgią: gdy usuwamy zmianę elektronożem, wiemy, że blizna będzie gorsza niż po usunięciu laserem. To po prostu efekt technologii, a nie umiejętności chirurga.
Jeśli ktoś rozumie zasadę działania laserów, rozumie też, że nieablacyjne są paradoksalnie bardziej ryzykowne. A jeśli dodamy do tego fakt, że są słabsze, to naprawdę trudno znaleźć uzasadnienie dla ich zakupu i używania.
Polecamy:
Lasery frakcyjne – informacje ogólne, rodzaje laserów i skuteczność
Laser frakcyjny nieablacyjny – słaby i ryzykowny
Sam laserów nieablacyjnych zaprzestałem używać lata temu, wykonuję zabiegi nimi jedynie w wyjątkowych sytuacjach. Pacjentów, którzy chcą odmłodzić twarz, mogę logicznymi argumentami przekonać do lasera frakcyjnego ablacyjnego, a teraz mam dodatkowo naukowe dowody na to, że jest on nie tylko bardziej skuteczny, ale też bezpieczniejszy niż nieablacyjny.
Czy różnica między 2,5% a 7,5% powikłań jest duża? Oczywiście idealnie byłoby, gdyby w przypadku lasera ablacyjnego było 0%, ale 2,5% to naprawdę niewiele, zwłaszcza w zestawieniu korzyści (czyli bardzo dobrych efektów) z ryzykiem.
Natomiast 7,5% przy zabiegach laserem nieablacyjnym, który jest słabszy, to już zdecydowanie wartość, której nie można bagatelizować.
Co prawda z metaanalizy nie da się wyodrębnić, jakie konkretnie były to powikłania, jednak wnioski są jasne: jeśli decydować się na laserowe odmładzanie, to zdecydowanie laserem frakcyjnym ablacyjnym.
FAQ / laser frakcyjny ablacyjny i nieablacyjny, który jest bezpieczniejszy?
Czym różni się laser frakcyjny ablacyjny od nieablacyjnego?
Laser ablacyjny kontrolowanie usuwa mikrokolumny naskórka i działa przewidywalnie w konkretnych warstwach skóry. Laser nieablacyjny jedynie podgrzewa tkanki, ale działa mniej precyzyjnie i może wpływać na struktury, których nie chcemy uszkadzać.
Czy laser frakcyjny ablacyjny jest bezpieczny?
Tak, według metaanalizy powikłania dotyczą ok. 2,5% pacjentów, co jest 3 razy niższym ryzykiem niż w przypadku laserów nieablacyjnych (7,5%).
Który laser daje lepsze efekty odmładzania?
Lasery ablacyjne, ponieważ intensywniej stymulują regenerację i zapewniają wyraźniejsze, trwałe efekty.
Czy warto wybierać laser nieablacyjny do odmładzania twarzy?
Nie. Jest słabszy, mniej skuteczny i według badań powoduje więcej powikłań niż ablacyjny.
Podsumowanie – które lasery są bezpieczniejsze?
Metaanaliza, uwzględniająca 40 badań wykazała, że lasery frakcyjne ablacyjne są bezpieczniejsze niż nieablacyjne.
- Powikłania: 2,5% po ablacyjnych vs 7,5% po nieablacyjnych, czyli 3 razy mniej przy laserach ablacyjnych.
- Ablacyjne są mocniejsze, ale bardziej przewidywalne, bo dokładnie wiadomo, jakie struktury uszkadzają.
- Nieablacyjne są słabsze, mniej przewidywalne i częściej powodują powikłania.
Wniosek: do odmładzania twarzy najlepsze i najbezpieczniejsze są lasery frakcyjne ablacyjne.
O ekspercie
Dr Marek Wasiluk – specjalista i ekspert medycyny estetycznej. Właściciel kliniki medycyny estetycznej L’experta w Warszawie. Prekursor wielu metod leczenia. Jako pierwszy i jedyny Polak, ukończył studia MSC in Aesthetic Medicine (studia magisterskie, Medycyna Estetyczna) w szkole Barts and The London School of Medicine and Dentistry na prestiżowym uniwersytecie Queen Mary University of London. Autor eksperckiego bloga www.marekwasiluk.pl i książek pt. „Medycyna estetyczna bez tajemnic” oraz „Młodziej. Anti-age. Jak wyglądać pięknie i naturalnie”.



