Marek Wasiluk
 

Powiększanie ust a rzeczywistość. Co Instagram i TikTok przemilcza?

Pełno ust na Instagramie. Jeszcze więcej na TikToku. Zdjęcia „przed” i „po”. Powiększenie dwukrotne, a nawet trzykrotne. Mogłoby się wydawać, że o powiększaniu ust kwasem hialuronowym wiemy już wszystko, tyle tylko, że obraz w social mediach mocno zaburza prawdę o tym zabiegu.

Żeby być całkiem poprawnym, należałoby mówić o modelowaniu ust, a nie o powiększaniu, bo najczęściej jest to modelowanie właśnie, z elementami powiększania. Ale nazewnictwo jest najmniejszym problemem zjawiska, które za sprawą social mediów mocno wypacza obraz tego zabiegu.

Powiększanie ust w social mediach – powtarzalny schemat

Przyjrzyjmy się najpierw schematowi pokazywania powiększania ust w social mediach:

– Gdy pokazuje się zdjęcia „przed” i „po”, te drugie są prawie zawsze pokazywane bezpośrednio po zabiegu. Rzadko widuje się zdjęcia po tygodniu czy po dwóch tygodniach od zabiegu.
– Na zdjęciach najczęściej widoczny jest tylko wycinek twarzy z ustami. Prawie nie ma zdjęć, na których widać całą twarz i to w odległości naturalnej.
– Pokazuje się osoby młode (20-, 30-letnie). Starszych, 40, 50, 60+ niemal nie ma.
– Na zdjęciu „przed” usta nie są pomalowane, „po” – pomalowane.
– Zdjęcia często są retuszowane w programach graficznych.

Moim zdaniem już ta krótka lista mogłaby wystarczyć za odpowiedź, dlaczego z dużym dystansem należy podchodzić do zdjęć „przed i po” w social mediach. Mają się one nijak do prawdy, rzeczywistość jest bardziej złożona i zniuansowana.

Zdarza się, że zabieg powiększania ust wyjdzie tak, jak na pokazanych zdjęciach. Częściej jednak nie wyjdzie. Istnieje bardzo dużo czynników, które mają wpływ na to, jak te usta wyjdą ostatecznie, i to nie tylko tak oczywistych, jak technika wykonania zabiegu czy rodzaj preparatu. Im starszą jesteś osobą, tym mniejsza szansa, że będą to usta „instagramowe”.

Zobacz koniecznie:
Jak powiększyć usta, żeby pasowały do twarzy

Modelowanie ust w wersji idealnej

Idealne modelowanie ust – co to właściwie oznacza? Istnieje kilka elementów, które się na to składają: zdrowie, estetyka, technika, materiały (preparaty).

1/ Aspekty zdrowotne

Nie u każdego można przeprowadzić ten zabieg. Przeciwwskazaniem są choroby nowotworowe. Z ostrożnością powinny podchodzić do niego osoby z chorobami autoimmunologicznymi, gdyż każde wstrzyknięcie kwasu hialuronowego może skończyć się mniejszą lub większą nietolerancją – to może być reakcja alergiczna, nierówności, przewlekłe opuchnięcie. Uważać też trzeba przy zaburzeniach krzepnięcia krwi. W innych przypadkach najczęściej nie ma przeciwwskazań.

2/ Kwestie estetyczne

Zabiegi urodowe wykonujemy, aby poprawić estetykę. Co to jednak oznacza w przypadku ust? Jakie usta są ładne? Głównym kryterium są właściwe proporcja i symetria.

Dolna warga powinna być nieco większa od górnej – idealna proporcja wargi górnej do dolnej to 1:1,6 (tzw. złota proporcja). Idealne usta są symetryczne, czyli mają taką samą prawą i lewą stronę.

Kolejnym elementem jest dobre odgraniczenie czerwieni wargowej od skóry i wyraźnie zaznaczony łuk kupidyna (czyli wcięcie na środku górnej wargi).

Ładne usta są odpowiednio pełne, bez zmarszczek, nieco szersze w części przyśrodkowej.

Istotne, aby usta były dopasowane do całości twarzy, jej kształtu, wielkości, szerokości, wysokości, a czasami wręcz do całości osoby – czyli sylwetki, postury.

Modelując usta, możemy twarz poszerzyć albo zwęzić optycznie. Czasami robimy to świadomie, ale częściej zdarza się niestety nieświadomie, przy źle wykonanym zabiegu.

3/ Materiały (preparaty)

Usta modelujemy kwasem hialuronowym. Pomiędzy preparatami różnych marek istnieje kolosalna różnica. Na rynku mamy ponad 100 preparatów. Różnice dotyczą nie tylko ich ceny. Kwas hialuronowy może być upakowany w mniejsze i większe konglomeraty.

Są różnice w składzie preparatu, w ilości dodatków/czystości. To ma kolosalny wpływ na to, jak kwas będzie tolerowany i jak się będzie układał w tkance.

Preparaty różnią się też konsystencją. Od razu zaznaczam, że preparat nie musi mieć oznaczenia, że jest dedykowany do ust – bo etykiety to wyłącznie kwestia marketingu.

O tym, że preparat nadaje się do ust, decyduje jego konsystencja (a do tych zabiegów najlepiej sprawdzają się bardziej miękkie, żeby się lepiej układały), a nie określenie „lips” w nazwie.

Stosowałem dużo różnych preparatów i wiem, że różnica w jakości bywa ogromna i – co najważniejsze – że wpływa ona na końcowy efekt. Dlatego od lat używam preparatów jednej, szwajcarskiej marki. Nie twierdzę, że tylko one są dobre, ale mam je sprawdzone, wiem, że bardzo dobrze się układają, doskonale integrują z tkanką, obrzęk po zabiegu jest mały i praktycznie nie zdarza się konieczność uzupełniania, poprawiania ani problemy z nietolerancją.

Ma to wpływ na cenę. Im droższy preparat, tym czystszy i bezpieczniejszy i ładniej się „układa”.

Usta są bardzo widoczne dla wszystkich, każdy błąd, nierówność zostaną szybko zauważona – dlatego z racji estetyki istotne jest, aby nie oszczędzać na preparatach.

4/ Technika podawania

Nie będę wchodzić w szczegóły dotyczące rodzaju igieł, kąta podawania preparatu czy liczby wkłuć, bo technik modelowania ust jest wiele. W praktyce jednak sprowadzają się do kilku zasad, które warto mieć w głowie.

Najważniejsza to wiedzieć, gdzie podawać preparat, aby uzyskać zaplanowany efekt, biorąc pod uwagę kształt wyjściowy ust (a są różne typy – np. niektóre mają kształt serduszka, inne są bardziej płaskie).

Druga zasada: jeśli ktoś marzy o sporo pełniejszych, ale wciąż naturalnie wyglądających ustach, musi się liczyć z tym, że nie da się tego efektu osiągnąć w czasie jednej wizyty.

Jednorazowo można podać 1 ml, góra 2 ml kwasu  hialuronowego (to już dużo), żeby nie doprowadzić do efektu sztuczności.

Polecamy:
Modelowanie ust – 7 niezbędnych warunków udanego zabiegu

Powiększanie ust – teoria a praktyka

To, co dotychczas opisałem, stanowi jedynie teorię. Teraz pora uwzględnić aspekty praktyczne, które jasno pokazują, że osiągnięcie efektu pięknych ust wcale nie jest takie proste. Gdyby było inaczej, nie widzielibyśmy tylu osób ustami wyglądającymi sztucznie, z nierównościami, asymetriami. Albo nawet z estetycznymi, ale nie pasującymi do twarzy.
Skąd się to bierze? Z realiów.
1/ Wiedza i doświadczenie osób robiących zabiegi – to sprawa oczywista. Zabieg jest żmudny i wymaga precyzji.

Mówimy o precyzji mierzonej w częściach mniejszych od milimetra. Ciut za głęboko lub za płytko, ciut za dużo lub za mało – może zadecydować o nierównomiernym rozłożeniu i zaburzeniu estetyki.

2/ Realia zabiegów to także ryzyko krwawienia. W czasie podawania preparatu może dojść do przypadkowego przekłucia naczynka krwionośnego. Nawet jeśli pojawi się tylko jedna czy dwie kropelki krwi, mogą one chwilowo dawać efekt wypełnienia, podobny do działania kwasu hialuronowego. Problem w tym, że krew szybko się wchłonie, a efekt wypełnienia znika.

Dlatego, gdy w czasie zabiegu dochodzi do większego krwawienia – a czasem się to zdarza – trzeba liczyć się z tym, że zabieg wyjdzie nierówno, będzie wymagał poprawek, bo krew, która „udawała” kwas hialuronowy, zniknie.

3/ Kształt ust do skorygowania. Nikt nie przychodzi na zabieg z idealnymi ustami. Rzadko zdarzają się pacjenci, których jedynym problemem jest to, że usta są symetryczne i tylko troszkę za małe, i wymagają jedynie niewielkiej korekty w postaci uzupełnienia. Najczęstszym problemem, obok małych ust, jest asymetria. Im większa, tym trudniejsza do skorygowania, gdyż tkanka nie jest przyzwyczajona do zmian, więc zabiegi robimy etapami.

Jeśli ktoś ma małe usta, to nie wyjdzie od razu z dużymi po jednej wizycie, o ile myśli o naturalności. Lepiej je powiększyć w 2–3 zabiegach.

Teoretycznie można uzyskać duży efekt podczas jednej sesji, ale niemal zawsze będzie on wyglądał nienaturalnie.
Ale jest też kwestia asymetrii. I nie zawsze są to małe asymetrie. Ludzki organizm z natury nie jest idealnie symetryczny. Ktoś np. ma kącik wyżej, niżej, albo jedna strona jest bardziej płaska.

Możemy nawet nie zwracać na to uwagi na co dzień, ale przy zabiegach na usta to będzie widoczne.

Analiza przed zabiegiem może wskazywać na to, że asymetria wynika z procesu starzenia albo że ktoś od zawsze miał niesymetryczny mięsień czy kość. Albo jedną połowę ust dłuższą. Jeśli przyczyna asymetrii jest głębsza – np. kostna czy powięziowa – nie da się jej tak łatwo zniwelować.

Trzeba na pewno w bardzo świadomy sposób do tych asymetrii podejść, żeby zabiegiem jeszcze bardziej ich nie uwydatnić.

4/ Jeśli nie mamy do czynienia z tzw. „ustami dziewiczymi” (czyli takimi, które nie były jeszcze modelowane), pojawia się dodatkowe wyzwanie. Wcześniejsze zabiegi, zwłaszcza wykonane z użyciem nieodpowiednich preparatów, złej techniki, czy w przypadku nietolerancji preparatu – pozostawiają ślad. Takie usta nie są jednorodne pod względem struktury.

Usta „po przejściach” trudniej się koryguje, bo zachowują się nieprzewidywalnie.

5/ Pacjenci mają różne swoje pomysły i oczekiwania. Niektórzy podchodzą z pokorą i zrozumieniem, inni – nie.

A nie wszystko da się zrobić, czego pacjent zapragnie.

6/ Oddzielnym tematem jest kwestia wieku. Gdyby wyznaczyć przedziały wiekowe: 20-30 lat, 40-50 lat, 60-70 lat i więcej, to każdy z nich wiąże się z innymi wyzwaniami.

Kiedy weźmiemy wszystkie te czynniki pod uwagę, okazuje się, że powiększanie ust wcale nie jest takie proste. Jednak w internecie rzadko pokazuje się trudniejsze przypadki.

Zasady modelowania ust

W tym tekście nie rozwijam tematu metod modelowania, powikłań i różnic w zależności od wieku. O tym – innym razem. Chciałem pokazać przede wszystkim, że przekaz internetowy i praktyka to nieprzystające do siebie rzeczywistości.
Na koniec kilka istotnych zasad, jakimi warto się kierować, zanim zrealizuje się pomysł modelowania ust:

1. Jeśli chcesz powiększyć usta – wejdź w interakcję z osobą, która ma wykonać zabieg. Przedyskutuj swoje oczekiwania i możliwości.

2. Nie porównuj się z inną osobą, bo jej usta mogą nie pasować do twojej twarzy. Inne przypadki traktuj jedynie jako inspirację.

3. Wprowadzaj zmiany małymi krokami.

Terapia szokowa nie jest wskazana, bo ten szok może być negatywny.

4. Nie kieruj się modami. „Usta na płasko”, „Russian lips” – mody pojawiają się i znikają. Jeśli dotyczą koloru ubrań, łatwo możesz zmodyfikować swoją garderobę, ale ust się tak łatwo nie wymieni. Pisałem wiele razy na blogu np. o konsekwencjach robienia zbyt dużych ust, o wpływie takich zabiegów na nieodwracalne rozciągnięcie tkanek.

W modelowaniu ust nie powinno być miejsca na modę. Usta mogą być ładne, pasujące do twarzy, albo brzydkie – bo sztuczne lub niepasujące do twarzy.

5. Nie oszczędzaj na miejscu, w którym wykonujesz zabieg i na preparatach.

Wszyscy mówią, że kwas hialuronowy – zwłaszcza jak preparat ma certyfikat – jest wszędzie taki sam. Nieprawda. Ten kwas jest wytwarzany w procesach biotechnologicznych i w produktach, które trafiają do gabinetów pod nazwą „kwas hialuronowy” znajduje się bardzo dużo dodatkowych substancji.

Różnice w składzie, a potem w efekcie, są kolosalne. Mówię teraz o kwestiach estetycznych – o tym, że kwas niskiej jakości źle się układa, oddziałuje na tkankę prowadząc do mikrozwłóknień. One potem utrudniają kolejne zabiegi.

6. Zupełnie inaczej trzeba podchodzić do modelowania ust u osób młodych, inaczej u starszych. Z jednej strony u osób młodych łatwiej zrobić zabieg. Z drugiej – patrząc długofalowo – łatwiej je skrzywdzić.

Uważam, że u młodych osób bezwzględnie nie powinno się zbyt mocno powiększać ust, bo długofalowo będzie im to szkodzić.

Wyjątkiem są osoby, które mają bardzo małe usta lub mocno asymetryczne.

7. Nie kieruj się pośpiechem, promocjami, zdjęciami „przed i po” w internecie. Nagrałem niedawno film dotyczący powiększania ust, który był pewną prowokacją. Zapytałem, ile kwasu – wg internautów – dałem pacjentce w usta. Większość powiedziała, że ok. pół ml. Tymczasem w ogóle nie zrobiłem zabiegu – jedynie zrobiliśmy z pacjentką zdjęcia przy nieco innym ułożeniu ust. Dlatego nie ma sensu kierować się zdjęciami z internetu.

Jak chcesz sprawdzić efekt „przed i po”, lepiej sprawdzić koleżankę, znajomą – na żywo. Jak to u niej się odbyło, jak wyszło, jak wygląda, jak się czuje, czy nam się to podoba.

8. Naturalność i rozsądek powinny być kluczem.

9. Zawsze mogą się zdarzyć powikłania – trzeba się z tym liczyć.

Kto się „specjalizuje” w ustach?

Wykonuję zabiegi modelowania ust często. Robię to tak, aby usta były ładne, naturalne, dopasowane do twarzy. Pacjentki są najczęściej bardzo zadowolone. Wykonuję tych zabiegów dużo, ale moja klinika nie „specjalizuje się” w ustach – bo to jeden z wielu rodzajów zabiegów, jakie wykonuję.

Powstają natomiast miejsca, które stają się „medialne” i zyskują rozgłos jako „specjalizujące się” w ustach. Czy robią usta lepiej niż ja? Nie.

Miałem ciekawy przypadek pacjentki, która przyszła do mnie z mocno powiększonymi ustami – nieładnie zrobionymi – i miała bardzo duże oczekiwania co do korekty ich wyglądu. Przychodziła kilkanaście razy – tu dodawałem, tu rozpuszczałem, raz była zadowolona, a raz nie.

Moim kryterium było znalezienie rozsądnego rozwiązania, żeby usta pasowały do twarzy pacjentki, a jednocześnie spełniały jej oczekiwania.

Ale w którymś momencie kobieta skontaktowała się z lekarką, znaną w Polsce, która robi szkolenia z modelowania ust. Pojechała do niej na konsultację i została przekonana do tego, by u niej jeszcze raz zrobić usta całkowicie od początku – rozpuszczając to, co było wcześniej – bo efekt osiągnięty u mnie pacjentce ciągle nie do końca wystarczał.
Proces tam też zajął trochę czasu. I… cudów tamta lekarka nie zdziałała – czyli nie uzyskała takiego efektu, jaki naprawdę chciała tamta pacjentka.

Są pewne ograniczenia, których się nie przeskoczyć. One najczęściej wychodzą w trakcie zabiegów – zwłaszcza przy ustach, które były już wcześniej modelowane.

Dlatego jeszcze raz powtarzam, nie we wszystko, co widać w social mediach, warto wierzyć.

Tagi
Bez komentarza

Zostaw komentarz

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.