Marek Wasiluk
 

Powikłania w medycynie estetycznej w Harpers Bazaar

W najnowszym numerze Harpers Bazaar ukazał się wywiad ze mną na temat powikłań w Medycynie estetycznej

 

Powikłania w medycynie estetycznej, rozmowa z dr Markiem Wasilukiem

Straszy Pan na swoim blogu plagą powikłań po zabiegach medycyny estetycznej

Nie straszę, tylko z zawodowego obowiązku informuję, że jest ich coraz więcej. Co tydzień trafia do mnie po kilka osób z powikłaniami, a drugie tyle konsultuje się ze mną mailowo. I są one coraz bardziej drastyczne, obrzęki, które nie chcą zejść, porażenie nerwów, reakcje alergiczne czy martwica tkanek. To stał się realny problem. Wraz z rozwojem rynku medycyny estetycznej zawód ten zaczęły wykonywać przypadkowe osoby, bez wykształcenia, wiedzy i doświadczenia, nastawione jedynie na biznes, a nie dobro klienta. Nie bez winy są dystrybutorzy, do sprzedaży trafia dużo kiepskiej jakości produktów, które nie tylko nie pomagają, ale szkodzą. A klientom atakowanym przez marketingowy przekaz coraz trudniej zweryfikować, co jest naprawdę wartościowe i co gorsza idąc na zabieg często sugerują się reklamą i ceną.

Trudno się dziwić klientom, że idą wykonać zabieg tam, gdzie jest taniej.

To jest bardzo duże ryzyko, a oszczędność tylko pozorna. Przykład: kobieta zrobiła sobie gdzieś zabieg modelowania ust za 500zł, a już kilka godzin później zjawiła się u mnie z ogromnym, cały czas powiększającym się obrzękiem. Doprowadzenie jej ust do stanu sprzed zabiegu zajęło trzy miesiące i kosztowało kilka razy więcej niż ten tani zabieg. Ostatnio trafiła do mnie kobieta z martwicą czoła, gdy kosmetyczka podała jej kwas hialuronowy w lwią zmarszczkę i zatkała naczynie krwionośne. Terapia przywracająca prawidłowy stan tkanek może potrwać dwa lata i kosztować kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Moim zdaniem podejrzanie niska cena jest sygnałem, że trzeba omijać takie miejsca. Niska cena może wynikać z kiepskiej jakości preparatu, pochodzącego z niepewnego, niecertyfikowanego źródła. To samo dotyczy sprzętu. Można już w tej chwili kupić urządzenie do HIFU w cenie tak niskiej, że sam tylko kartridż do urządzenia, jakie ja stosuję jest droższy. Nie dałbym sobie zrobić zabiegu takim sprzętem.
Jeśli dla kogoś wyznacznikiem jest cena, w porządku, niech korzysta z takich usług, ale ze świadomością możliwych konsekwencji, np. reakcji alergicznej, blizn, przebarwień czy innych powikłań. I niech nie oczekuje takich samych standardów jak w porządnym gabinecie. Jak ktoś wsiada do zepsutego auta niech nie oczekuje, że daleko nim zajedzie.

Czy to właśnie po kwasie hialuronowym jest najwięcej powikłań? Przecież jest on uznawany za najbezpieczniejszy preparat, bo biozgodny z naszym własnym kwasem hialuronowym.

Biozgodność kwasu hialuronowego nie wyklucza powikłań, dlatego, że kwas jest produkowany przez bakterie, których ściany komórkowe są alergizujące i nie każdy preparat jest wystarczająco dobrze z nich oczyszczony. Poza tym w procesie sieciowania kwasu używane są środki chemiczne, które mogą doprowadzić do niepożądanych reakcji.
I jest jeszcze czynnik ludzki. W opisanych przykładach w jednym winowajcą był kiepskiej jakości kwas, w drugim kosmetyczka, która podała preparat w lwią zmarszczkę (co jest bardzo ryzykownym zabiegiem, ja rzadko wykonuję) i co gorsza nie reagowała na sygnały pacjentki, że czuje dyskomfort, pieczenie, że coś się dzieje. A każdy taki sygnał, zwłaszcza w obszarze kwasu na czole, jest znakiem do zaprzestania zabiegu i natychmiastowego rozpuszczenia kwasu. Ale do tego trzeba mieć wiedzę w tym zakresie, a coraz więcej osób brakuje zarówno tej wiedzy, jak i pokory.
Plaga powikłań po kwasie hialuronowym, zarówno tych wczesnych, zaraz po zabiegu, jak i późnych, jest tak duża, że na blogu zamieściłem przewodnik szybkiego reagowania po HA.

Jak więc reagować na powikłania?

Powikłaniem powinien się zająć ten, kto do niego doprowadził, ale tak się najczęściej nie dzieje. I to jest najstraszniejsze, że klient jest zostawiany sam sobie. Najgorzej, gdy zabieg wykonuje kosmetyczka, bo ona nie ma ani wiedzy, co robić, ani nawet możliwości przepisania recepty. Taki klient idzie więc do lekarza, tymczasem lekarze medycyny estetycznej nie chcą się zajmować cudzymi błędami, a lekarze innych specjalności nie mają w nich doświadczenia. Dlatego proponuję każdemu, kto poddaje się zabiegom medycyny estetycznej zadanie sobie pytania, czy specjalista, do którego idzie będzie potrafił się nim zająć, gdy dojdzie do powikłania. A ono może się zdarzyć zawsze.

Powikłania w medycynie estetycznej w Harpers Bazaar

Powikłania w medycynie estetycznej w Harpers Bazaar

Ostatni komentarz
  • Wow, niezłe wyróżnienie. Gratuluję wywiadu

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.