Marek Wasiluk
 

Idealne dziś, groteskowe jutro. Powiększanie ust wieku 20+, 40+ i 60+

Kiedy jest mowa o powiększaniu ust, w marketingowym i socialmediowym przekazie dominują zdjęcia „przed i po”. Jak bardzo pokazane na nich efekty mogą rozmijać się z codzienną gabinetową praktyką, która jest dużo bardziej złożona, pisałem w tekście „Powiększanie ust a rzeczywistość. Co Instagram i TikTok przemilcza

Zwróciłem w nim uwagę, że dużo mówi się o różnych technikach „robienia ust”, ale niemal zupełnie pomija aspekt dopasowywania ust do kształtu twarzy.

A już zupełnie nieobecna jest kwestia powiększania ust w kontekście wieku pacjenta. I tym tematem chcę się dzisiaj zająć.

Mało kto zastanawia się nad tym, że zupełnie inaczej modeluje się i powiększa usta u osób młodych, inaczej u osób w średnim wieku, a jeszcze inaczej u starszych. Inne są możliwości, inny jest też cel tych zabiegów. To co wygląda naturalnie u osoby 20+, będzie wyglądać groteskowo u osoby 50+. Wynika to z wielu czynników, przede wszystkim z tego, jak usta i ich okolice zmieniają się wraz z upływem czasu.

Polecam też:
Jak powiększyć usta, żeby pasowały do twarzy

20-40 lat. Młode usta, spektakularne efekty

Większość pokazywanych w internecie efektów „przed i po”, większość technik oraz wszelkie dywagacje, czy kształt ust lepszy w „serduszko” czy „na płasko”, odnosi się do osób w przedziale wiekowym 20-40 lat.

Generalnie u osób w tym wieku istnieje dość duża swoboda w wykonywaniu zabiegów, gdyż nie widać jeszcze objawów starzenia twarzy i ust.

Nie ma jeszcze zmian tkanek, które pojawiają się z wiekiem i które sprawiają, że powstaje w tej okolicy nadmiar skóry. Nie występują też problemy typu: idealne usta, a wiotka skóra wokół. W tym przedziale wiekowym ograniczeniem jest właściwie tylko budowa ust wynikająca z genów i „inwencja twórcza” osoby wykonującej zabieg.

Zanim pójdę dalej, mała dygresja. Nasz mózg automatycznie analizuje to, co widzi, porównując bodźce wzrokowe z wcześniej utrwalonymi wzorcami. Przykładowo, nauczył się, że jabłka są zazwyczaj czerwone, dlatego jeśli zobaczy na drzewie fioletowe jabłko, od razu uzna, że coś jest nie tak.

Jak się to ma do ust? Gdy patrzymy na usta, mózg nie analizuje ich w oderwaniu od reszty twarzy.

U osoby młodej skóra jest gładka i napięta, usta jędrne, dlatego niezależnie od tego, czy usta są naturalnie małe czy duże – wyglądają proporcjonalnie i nie wywołują wrażenia dysonansu.

Jeśli usta są niesymetryczne, wystarczy drobna korekta, by przywrócić równowagę wizualną. Oczywiście mogą się zdarzyć niepożądane efekty zabiegu, np. migracja kwasu hialuronowego czy nienaturalny wygląd, ale to właściwie jedyne ryzyko.

Nawet jeśli usta będą nieco zbyt duże, młoda twarz wciąż będzie odbierana jako harmonijna, mózg nie zarejestruje rażącego odstępstwa od normy.

Istnieją pewne ograniczenia – jeśli ktoś ma bardzo małe ust, trudno uzyskać bardzo duże powiększenie, ale nawet w takim przypadku można sporo zdziałać, tyle tylko, że trzeba to robić etapami. Pod uwagę powinna być brana oczywiście estetyka. Należy wejść w dialog z pacjentką, żeby nie przesadzić z wielkością ust, jednak wiadomo, że gust jest sprawą subiektywną.
Z technicznego punktu widzenia możliwości modelowania ust u młodych osób są naprawdę szerokie. Przy odpowiednim podejściu można uzyskać spektakularny, a zarazem naturalny efekt.

 

Dzisiaj piękne, jutro sflaczałe. Uważaj na nadmierne powiększanie ust

To przed czym zdecydowanie przestrzegam to nadmierne powiększanie ust.

Najlepiej jest pilnować następującej zasady: jeśli przyjmiemy, że pasująca do danej osoby i zgodna z kanonami piękna wielkość ust ma wartość 1, to maksymalnie można je powiększyć do poziomu 1,2.

Przestrzegam przed większą ingerencją, bo wiąże się ona z ryzykiem zaburzenia proporcji twarzy w przyszłości. Nawet jeśli efekt wizualny u młodej osoby jest chwilowo akceptowalny to trzeba brać pod uwagę proces starzenia się twarzy. Niewiele mówi się o tym, że sztucznie powiększone usta starzeją się wolniej (w sensie ich zmniejszania się), co jest zaletą, ale też potencjalnym problemem.

Usta powiększone u młodej osoby np. w proporcji 1,8:1 mogą w wieku 40+ wyglądać nienaturalnie: duże, ale wiotkie, niepasujące do reszty twarzy.

Z wiekiem i wraz z postępującymi procesami starzenia efekt ten może się pogłębiać, dając wrażenie, jakby usta były „doklejone” do twarzy.

Wielokrotnie na blogu pisałem, jak istotne jest unikanie nadmiernego powiększania (np. tutaj: „Usta jak marzenie”)Kwas hialuronowy prowadzi do trwałego rozciągania tkanek. Wystarczy kilka takich zabiegów, by doszło do nieodwracalnych zmian. Nawet jeśli zdecydujemy się później na rozpuszczenie kwasu, efekt cofnięcia będzie ograniczony – nie przywróci to ustom pierwotnego rozmiaru. Usta pozostaną powiększone, lecz z czasem zaczną wyglądać wiotko i nieestetycznie.

W przypadku osób po 50. czy 60. roku życia skutki nadmiernych ingerencji z młodości stają się szczególnie widoczne. Jeśli młoda pacjentka zdecyduje się na powiększenie ust np. do proporcji 1,8 względem naturalnego kanonu, musi mieć świadomość, że po latach może to skutkować nieharmonijnym, wręcz groteskowym efektem.

Rozciągnięte, „sflaczałe” usta nie będą współgrały z resztą starzejącej się twarzy.

Rozumiem, że w wieku 20 lat perspektywa wyglądu po pięćdziesiątce wydaje się abstrakcyjna i odległa. Niemniej jednak starzenie się jest procesem nieuniknionym – i właśnie dlatego warto podejmować dziś decyzje z myślą o przyszłości. Są kobiety, które dobrze czują się z dużymi ustami, ale dobrze, aby miały świadomość, że coś co dzisiaj im się podoba i dodaje im urody, za kilkadziesiąt lat może działać na ich niekorzyść.

Zobacz koniecznie:
Modelowanie ust – 7 niezbędnych warunków udanego zabiegu

40-60 lat. Młode usta, stara twarz?

W wieku 40-60 lat wchodzimy w zaawansowaną fazę procesu starzenia ust oraz ich okolic. Tempo i charakter tych zmian są oczywiście indywidualne, jednak ogólna zasada jest jasna: swoboda modelowania ust nie jest już tak duża jak u osób młodszych.
Na tym etapie kluczowe staje się dopasowanie ust do całościowej struktury twarzy.

Nie da się osiągnąć naturalnego efektu, jeśli pełne usta zostaną zestawione z wiotką skórą wokół ust, opadającymi kącikami czy zmienionym konturem policzków.

Tak, jak napisałem na początku tekstu – usta jak od 20-latki nie będą pasowały do twarzy 50-latki. Właśnie dlatego nawet pozornie niewielkie powiększenie, np. do współczynnika 1,2 względem kanonu, takie jak we wcześniejszym przedziale wiekowym, może wyglądać nienaturalnie. Dla mózgu odbiorcy będzie jak fioletowe jabłko na drzewie. Wywoła dysonans estetyczny i poznawczy.

W tym przedziale wiekowym nadal można uzyskać bardzo dobre efekty, jednak ich charakter jest inny – mniej spektakularny, bardziej subtelny. Wypełnione usta stają się jędrne, co może wyglądać korzystnie pod warunkiem, że nie są za duże i że otaczająca je skóra również zachowuje odpowiednie napięcie, warto więc zająć się całościowo odmładzaniem twarzy. W przeciwnym razie sztywność ust kontrastuje z wiotkością tkanek i zaburza harmonię całej dolnej części twarzy.

Celem zabiegu w wieku 40–60 lat jest przede wszystkim odtworzenie naturalnego kształtu ust utraconego w procesie starzenia, wygładzenie zmarszczek i bardzo delikatne powiększenie.

Najbezpieczniej jest dążyć do proporcji 1:1 względem naturalnych wymiarów zgodnych z kanonami piękna.

Czyli można powiedzieć, że wracamy do punktu wyjścia. To strategia, która nie tylko podkreśla urodę, ale również pozwala zachować estetyczną spójność twarzy w procesie starzenia.

Osoby 60+. Ciągle można, ale coraz trudniej

W tym wieku możliwości skutecznego modelowania ust są już mocno ograniczone, jeśli chcemy uzyskać naturalny efekt. Dochodzi do znacznego zaniku czerwieni wargowej, a tkanki – zarówno same usta, jak i ich okolice – stają się wyraźnie wiotkie. Dlatego ingerencje estetyczne muszą być wyjątkowo przemyślane i subtelne.

W przypadku pacjentek powyżej 65. roku życia najbezpieczniej jest dążyć do proporcji 0,7–0,8 względem idealnej, zgodnej z kanonami piękna, wielkości ust.

Pozwala to na ich delikatne odświeżenie, bez wprowadzania elementu sztuczności. Większe objętości nie tylko nie wyglądają naturalnie, ale często prowadzą do dysharmonii, zwłaszcza w ruchu – podczas mówienia czy uśmiechu najbardziej uwidaczniają się nienaturalne efekty, które mogą być niezauważalne w stanie spoczynku lub na zdjęciach. Jeśli pacjentka pragnie w tym wieku uzyskać bardziej widoczny efekt powiększenia ust, konieczna jest kompleksowa praca nad całym obszarem wokół ust, szczególnie górną wargą, kącikami ust.

Podsumowując, w każdym wieku modelowanie ust powinno być podporządkowane innym celom. Kluczowe jest patrzenie na usta w kontekście całej twarzy, powinny one do niej po prostu pasować, a starzenie się jest jednym z najważniejszych elementów tej układanki. Takie podejście powinno zawsze towarzyszyć zabiegom modelowania.

Ciekawostka. Usta zależą od klimatu

Na koniec ciekawostka. Z punktu widzenia antropologii i ewolucji istnieją wyraźne różnice w wielkości ust między przedstawicielami różnych ras. U osób rasy czarnej są one większe niż u osób białej rasy. Im dalej na północ, im chłodniejszy klimat, tym usta mniejsze. Skąd te różnice? Usta są symbolem atrakcyjności seksualnej i mają silny związek z potrzebą przedłużania gatunku. Większe usta są odbierane jako bardziej atrakcyjne. Jednak w zimnym klimacie duże usta ze względu na dużą powierzchnię błony śluzowej były narażone na przesuszenia, pęknięcia, zmiany zapalne.

Z punktu widzenia przetrwania i doboru naturalnego, tego typu zmiany mogłyby być postrzegane jako oznaka słabszego zdrowia, a tym samym niższej wartości reprodukcyjnej.

W rezultacie, u populacji żyjącej w chłodniejszym klimacie wykształciła się tendencja do mniejszych, ale zdrowszych ust, które były bardziej przystosowane do surowych warunków atmosferycznych.

Tagi
Bez komentarza

Zostaw komentarz

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.