Marek Wasiluk
 

Synergia – jej rodzaje i zasady stosowania

Synergia w medycynie estetycznej to łączenie zabiegów dla uzyskania efektu korzystniejszego od tego, jaki dałoby oddzielne wykonanie każdego z nich. I nie chodzi tylko o wizualny efekt samego zabiegu, ale również o czas, bezpieczeństwo i skuteczność. Z założenia, jeśli łączymy zabiegi, to uzyskujemy lepszy efekt, choć od tej reguły jest kilka wyjątków. Przyjrzyjmy się rodzajom synergii.

Synergia technologiczna

Wiele urządzeń wykorzystywanych w medycynie estetycznej zostało zbudowanych w taki sposób, by połączyć różne działania. Najlepszym tego przykładem jest laser frakcyjny ablacyjny. Z jednej strony podgrzewa on skórę, doprowadzając do skracania włókien kolagenu, a z drugiej – wypala w skórze otworki, stymulując regenerację skóry właściwej i powodując złuszczanie naskórka, dzięki czemu skóra staje się promienna, świeża i rozjaśniona.

Chcąc uzyskać taki efekt innymi metodami, należałoby połączyć mechaniczne złuszczanie (np. peeling) i podgrzewanie (np. RF lub laserem nieablacyjnym). A tak mamy tylko jeden zabieg, więc oszczędzamy czas i pieniądze, a przy tym efekt jest lepszy.

Kolejnym przykładem synergii technologicznej jest laser bromkowo-miedziowy, który stosuję np. do leczenia trądziku. Zabija on bakterie, które powodują stany zapalne, osłabia pracę gruczołów łojowych, działa biostymulacyjnie i zamyka naczynka. Gdybyśmy chcieli osiągnąć to samo innymi metodami, musielibyśmy zastosować maść na nadmiar łoju, antybiotyk przeciw bakteriom i środki do biostymulacji. Ale wówczas i tak nadal mamy problem z naczynkami. Osiągnięcie równoważnego efektu innymi metodami byłoby więc bardzo trudne, o ile w ogóle możliwe.

Synergia działania

Osocze pobudza „leniwe” komórki

Osocze pobudza „leniwe” komórki do działania

W wielu przypadkach, gdy problem jest niewielki, nie ma potrzeby łączenia zabiegów. Jest ono uzasadnione przy większych problemach, zwłaszcza u osób starszych, u których pojedyncze zabiegi na ogół przynoszą słabe efekty. Sztandarowym przykładem synergii działania jest łączenie różnych zabiegów (np. na blizny, na rozstępy, zabiegów odmładzających) z osoczem bogatopłytkowym.

Dla przykładu przyjrzyjmy się zabiegowi odmładzania (liftingu) u pacjenta, który ma opadniętą skórę, a do tego cierpi np. na przewlekłe zapalenie tarczycy (chorobę Hashimoto). Jest to choroba autoimmunologiczna, więc nie możemy wprowadzać kwasu l-polimlekowego, nici, ani kwasu hialuronowego. Możemy natomiast zastosować HIFU lub radiofrekwencję mikroigłową, które pobudzają skórę do regeneracji.

Co nam to jednak da, skoro w chorobie hashimoto niedoczyność tarczycy sprawia, że komórki są leniwe i słabo odpowiadają na bodźce? Oczywiście, można wiele razy powtarzać zabiegi HIFU i RF, ale jest to tyleż kosztowne, co i uciążliwe. Rozwiązaniem jest podanie osocza bogatopłytkowego, które pobudzi leniwe komórki. Po przygotowaniu skóry osoczem na efekty nie trzeba długo czekać.

Podobnie jest z usuwaniem blizn i rozstępów, które przynosi lepsze efekty po zastosowaniu osocza. Jeśli więc pacjent nie liczy się z kosztami, osocze jest dla niego logicznym wyborem. Miałem niedawno pacjentkę z bliznami. Wcześniej ktoś próbował je usuwać laserem frakcyjnym, uwaga – w pełnej narkozie! Zero efektu. Zastosowałem RF mikroigłową, ale efekt był dużo słabszy od oczekiwanego. Dopiero kiedy dołączyłem osocze, poprawa zaczęła być widoczna z zabiegu na zabieg.

Dobrym przykładem synergii działania jest połączenie lipolizy z kawitacją. Jeśli nie połączymy tych zabiegów to efekt każdego z nich będzie nieduży, przy połączeniu znaczniej i większy. Szczegółowo o tym przykładzie synergii piszę w artykule: https://www.marekwasiluk.pl/lipoliza-z-kawitacja-synergia-zabiegow-kontra-tkanka-tluszczowa/

Synergia efektu

Mam coraz więcej pacjentek, które wcześniej robiły sobie implanty kwasem hialuronowym, a teraz szukają metod, zapewniających bardziej naturalny efekt. Stosuję wówczas HIFU lub lifting 3D. Jeśli jednak komuś zależy na tym, aby efekt zabiegu był nie tylko naturalny, ale też szybko widoczny, stosuję synergię któregoś z tych zabiegów z nićmi liftingującymi. Pierwsze dają zadowalający efekt, ale z opóźnieniem. Natomiast nici zapewniają efekt natychmiastowy. Wprawdzie utrzymuje się on tylko przez kilka miesięcy, ale to dość, by zaczął być widoczny efekt HIFU.

Nie opisuję dokładnie, jak łączyć zabiegi, gdyż nie ma standardów ani procedur ich łączenia. Każdy lekarz wypracowuje własne, są one jego know-how i to właśnie one najczęściej decydują o efektywności zabiegów i o tym, że niektórzy lekarze są skuteczni, a inni nie. Te, które sam stosuję, są efektem moich własnych poszukiwań.

Antysynergia


Niestety nie każdy zabieg, sprzedawany jako synergia, rzeczywiście nią jest. Zdarza się, że połączenie zabiegów nie tylko nie poprawia efektów, a wręcz je psuje. Przykładem antysynergii jest stosowanie jako profilaktyki blizn lasera frakcyjnego, zaraz po zabiegu usuwania tatuażu laserem Q-switch. Teoretycznie ma to spowodować lepsze gojenie. W praktyce niczemu to nie służy, a w najgorszym razie może doprowadzić do powstania blizn, bo po pierwsze laser Q-switch powoduje uszkodzenie skóry, a dodatkowo laser frakcyjny pogłębia uraz.

Przykładem antysynergii technologicznej jest ogólna tendencja do skracania impulsów lasera frakcyjnego ablacyjnego. Doszło do tego, że producenci zaczynają zachwalać swoje lasery licytując się, który ma krótszy impuls. Nie zawsze jednak bardzo krótki impuls jest zaletą lasera.

Owszem, w laserach chirurgicznych skracanie impulsu ma sens, bo chcemy ciąć z minimalny podgrzaniem. Ale nie w laserach frakcyjnych ablacyjnych, które działają podwójnie, dziurkując i podgrzewając skórę. Im krótszy impuls, tym mniej ciepła, czyli laser mniej parzy. A przecież to ciepło jest bardzo potrzebne do stymulacji odmładzania skóry. Jeśli więc impuls będzie za krótki, laser nie zadziała termicznie, a zabiegi nim stracą na efektywności.

Podsumowanie


Warto wykonywać zabiegi synergiczne, bo synergia jest z założenia lepsza niż jej brak. Jednak, jak pokazuję wyżej, lekarz powinien starannie przemyśleć, co i jak połączyć, aby nie przedobrzyć. Powinien też być dobrze przygotowany od strony technologicznej, bo nie wszystko można łączyć. Jeśli np. chce wykonywać zabiegi nićmi liftingującymi, a nie ma pod ręką HIFU, lasera ablacyjnego, czy rf, to synergię trudno mu będzie wdrożyć.

Pacjent, któremu proponuje się zabiegi synergistyczne, jest w trudnej sytuacji. Nie jest przecież w stanie ocenić, który z komponentów zadziałał i czy w jego przypadku synergia była w ogóle potrzebna. Pozostaje mu więc wybrać takiego lekarza, któremu może zaufać.

 

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.